Pod koniec kwietnia z sejfu znajdującego się na zapleczu placówki handlowej zginęło 10 tysięcy złotych. Podejrzewano, że sprawca musiał mieć dostęp do klucza, bowiem nie stwierdzono śladów włamania. – Policjanci przesłuchali pracowników (w tym dniu sprawcy nie było w pracy) i przejrzeli sklepowy monitoring. Na tej podstawie wytypowali osobę podejrzewaną– mówi sierż. sztab. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu. – Mężczyzna podczas przesłuchania przyznał się do winy. Tłumaczył, że uszkodził komputer swojego znajomego i chciał mu go odkupić.
21-letni kaliszanin, choć nie był do tego uprawniony, wszedł w posiadanie klucza do sejfu i w ten sposób wyciągnął pieniądze. Część z nich zdążył już wydać w sklepie elektronicznym, w którym faktycznie zamówił laptopa wartego ponad 4 tys. zł. – Policjanci natychmiast udali się do sklepu i zabezpieczyli wpłaconą gotówkę. Część skradzionych pieniędzy mężczyzna miał jeszcze przy sobie. W sumie odzyskano 9200 zł – dodaje rzeczniczka kaliskiej policji.
Za kradzież grozi sprawcy do 5 lat więzienia.
MIK, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze