Pani Jadwiga w Domu Pomocy Społecznej zamieszkała w 1999 roku. Zajmowała pokój jednoosobowy. Przez 11 lat pobytu przy ulicy Winiarskiej, aż do śmierci nie odwiedzał jej nikt prócz przyjaciółki. Była typem samotnika, ceniła swoją prywatność i dlatego też chciała pozostać anonimowa. Jej wizerunek powraca jedynie w ciepłych wspomnieniach personelu Domu Pomocy Społecznej. – Pani Jadwiga długo opowiadała nam o tym, że dużo osób na świecie jest niedobrych, zakłamanych. Z tego co mówiła, w życiu trafiała często na niedobrych ludzi, więc wszystko co po niej zostanie będzie chciała przekazać dla tych najmniejszych i najbiedniejszych – wspomina Elżbieta Bobińska, siostra oddziałowa w DPS w Kaliszu.
- Panią Jadwigę odwiedzała tylko jedna przyjaciółka - mówi Elżbieta Bobińska, siostra oddziałowa w DPS w Kaliszu
Dlatego dla siostry oddziałowej, z którą pani Jadwiga miała najlepszy kontakt nie było zaskoczeniem, że w spisanym dwa lata przed śmiercią testamencie jej podopieczna całe oszczędności swojego życia przepisała na kaliski Dom Dziecka. - Testament pani Jadwigi został przekazany do Sądu Rejonowego w Kaliszu, gdzie toczyło się postępowanie spadkowe, w której stroną było Miasto Kalisz. Postanowieniem sądu w lutym 2013 roku spadek nabyło Miasto Kalisz i zgodnie z wolą pani Jadwigi został on przekazany na Dom Dziecka – tłumaczy Halina Szalska, wicedyrektor DPS w Kaliszu.
- Pani Jadwiga zmarła 5 lat temu. Przez następne lata toczyło się postepowanie spadkowe - mówi Halina Szalska, wicedyrektor DPS w Kaliszu
To pierwsza taka sytuacja, gdy placówka przy ulicy Skarszewskiej otrzymuje spadek. 56 tysięcy złotych dyrekcja Domu Dziecka postanowiła przeznaczyć na budowę nowego placu zabaw. – Byliśmy akurat w momencie, kiedy stary plac zabaw odmówił posłuszeństwa i dzieci nie mogły z niego korzystać, bo zamknął go nam inspektor nadzoru – mówi Jolanta Nowińska, dyrektor Domu Dziecka w Kaliszu. Teraz dzieci w czasie wolnym mogą korzystać z nie tylko z huśtawek i zjeżdżalni, ale i z nowej, profesjonalnej siłowni na świeżym powietrzu. - Dzieci wiedzą, kto jest darczyńcą i od kogo pochodzą pieniądze, za które ten plac został wybudowany i wyposażony. Jestem pewna, że ciepło o pani Jadwidze myślą, a będąc w kościele, na pewno odmawiają za nią pacierz, bo uczyniła im wielką radość – dodaje Nowińska.
- Dzieci na pewno odmawiają za nią pacierz - mówi z wdzięcznością o pani Jadwidze Jolanta Nowińska, dyrektor Domu Dziecka w Kaliszu
To pierwszy taki dar dla Domu Dziecka, ale wygląda na to, że nie ostatni, bo w sądzie toczy się kolejne postępowanie spadkowe. Dorobek swojego życia dzieciom z Domu Dziecka postanowiła przepisać również pani Wanda, podopieczna kaliskiego DPS-u, która zmarła w listopadzie ubiegłego roku. Kiedy pieniądze trafią do placówki, tego nie wiadomo, ponieważ postępowanie spadkowe, podobnie jak w przypadku testamentu pani Jadwigi, może toczyć się latami.
Oprócz placu zabaw dzieci mają też siłownię na świeżym powietrzu
Ewelina Samulak, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze