O sprawie jako pierwszy dowiedział się portal faktykaliskie.pl. Choć zdarzenie miało miejsce kilka dni temu, do dziś informacja na ten temat nie ujrzała światła dziennego. Dramatyczne chwile rozegrały się 8 maja wieczorem. Około godz. 20.30 oczom jednego z podopiecznych placówki ukazał się makabryczny widok – w pokoju wisiał jego współlokator. - Chłopiec powiesił się na szaliku, który przywiązał do stalowego pręta nad oknem pokoju. Z pętli uwolnił go wychowawca. On też podjął czynności reanimacyjne – mówi portalowi faktykaliskie.pl sierż. sztab. Monika Kołaska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pleszewie. – Pacjenta przejęło następnie pogotowie ratunkowe. W wyniku reanimacji udało się mu przywrócić funkcje życiowe, ale do szpitala trafił w stanie ciężkim.
Aktualnie 16-latek przebywa w pleszewskim szpitalu. Pomimo upływu 5 dni jego stan nadal jest ciężki - nie odzyskał przytomności. – Chłopiec znajduje się w śpiączce farmakologicznej. W ciągu kilku najbliższych dni lekarze podejmą próbę wybudzenia go – mówi nam Tomasz Wojtala, rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego w Pleszewie, które jest jednostka prowadzącą Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy w Marszewie. Jednocześnie dodaje, że o tragicznym incydencie jeszcze w piątek poinformowany został starostwa pleszewski Maciej Wasilewski. – Motywy, które kierowały tym chłopcem nie są nam na razie znane. Nie mamy żadnej wiedzy na temat przyczyn tego zdarzenia. Być może po wybudzeniu chłopca uda się coś ustalić. Teraz najważniejsze jest jednak, by się wybudził – dodaje.
Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy w Marszewie powstał w 2011 r. jako integralna część Zespołu Placówek Specjalnych w Pleszewie. To placówka o charakterze resocjalizacyjno– rewalidacyjnym, przeznaczona dla chłopców do 18. roku życia z upośledzeniem umysłowym w stopniu lekkim. Trafiają do niej mieszkańcy całej Polski kierowani tutaj przez sąd – często już z wyrokami za przestępstwa. – To trudna placówka, zdarzają się tam ucieczki i inne incydenty – przyznaje Maciej Wasilewski, rzecznik prasowy starostwa. - Ale jest to młodzież niepełnosprawna, a kadra – pomimo, że jest liczna – nie ma możliwości upilnowania wszystkich przez 24 godziny na dobę.
W tym roku pleszewska policja interweniowała w Ośrodku kilka razy, w ubiegłym - 18. – Były to głównie ucieczki, oddalenia i niepowroty – mówi sierż. sztab. Monika Kołaska. Ale jeszcze niedawno było znacznie gorzej. Tylko w 2012 r. komenda odnotowała ponad 60 interwencji, głównie ucieczek podopiecznych.
W placówce może przebywać do 36 podopiecznych. Aktualnie jest ich 32. Na temat 16-latka, który usiłował się powiesić dyrekcja nie chce udzielać informacji, chroniąc jego prywatność. Postępowanie w sprawie próby samobójczej prowadzi pleszewska policja.
MIK, fot. Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy w Marszewie
Napisz komentarz
Komentarze