Kaliskie Spotkania Teatralne obchodzą w tym roku podwójny jubileusz. 55. edycja jest także 30. odsłoną festiwalu w formule konkursu sztuki aktorskiej. W tym roku nowa dyrekcja kaliskiej sceny postanowiła odświeżyć nieco formułę wydarzenia. - Kaliski festiwal musi pozostać festiwalem aktorów, bo to jedyny polski przegląd poświęcony właśnie im. Musi nim pozostać jednak nie tylko ze względów środowiskowych. Namysł nad aktorstwem i jego kondycją (także instytucjonalną) umożliwia wgląd w kluczowy obszar przemian współczesnej sztuki teatralnej, jej estetyczne i polityczne paradoksy, które pozwalają nam w pewien sposób zrozumieć procesy społeczne, wśród których żyjemy - piszą w festiwalowym programie Magdalena Grudzińska, dyrektorka kaliskiego Teatru i Weronika Szczawińska, kierowniczka artystyczna kaliskiej sceny.
W tym roku na kaliskiej scenie zobaczymy spektakle, których wspólną cechą jest "zespołowość". - Do konkursu trafiały takie spektakle, które akcentują nie teatralnych solistów i nie teatralne gwiazdy, wielkie nazwiska, ale zespół jako fenomen, podstawę istnienia teatralności – mówi Weronika Szczawińska. - W niektórych z nich nie ma zupełnie głównych ról bądź podziału na role główne i poboczne. W niektórych pomimo wystąpienia jakiejś prowadzącej postaci, tak naprawdę dynamika całego zespołu pozostaje również bardzo silnie wyakcentowana.
Takim spektaklem wydaje się być także "Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną" na podstawie głośnej książki Doroty Masłowskiej. To najnowsza kaliska inscenizacja, wystawiona po raz pierwszy właśnie na początek tegorocznych KST. Reżyserii spektaklu podjął się Remigiusz Brzyk. W ponad dwugodzinnym spektaklu występują kaliscy aktorzy (w roli Silnego - Michał Wierzbicki). Towarzyszy im dwoje debiutantów: Maja Wachowska i Dawid Lipiński.
Spektakle, obok profesjonalnego, trzyosobowego jury oceniać będzie także jury społeczne. To jedna z "nowości" odświeżonej formuły festiwalu. Kolejną jest dodatkowa nagroda w puli wyróżnień przyznawanych aktorom - to nagroda im. Ignacego Lewandowskiego, nieżyjącego już aktora kaliskiej sceny. Sporym i pozytywnym zaskoczeniem są też przystępne ceny biletów na spektakle - najdroższy kosztuje 70 zł. Obok spektakli - szereg imprez towarzyszących. Pełen program znajduje się na stronie festiwalu: www.kaliskie.org
(mz), fot. Piotr St. Walendowski, Bartek Warzecha
Napisz komentarz
Komentarze