Korzystają z kart przykutych do wózka dziadków. Inni po prostu te miejsca zajmują, nie patrząc na znaki. Sami byliśmy dzisiaj świadkiem podobnej sytuacji. Z auta, które zaparkowało przy Powiatowym Urzędzie Pracy na tzw. kopercie wysiadła kobieta, wyglądająca na całkiem sprawną. W tym budynku znajduje się też Powiatowa Komisja ds. Orzekania o Niepełnosprawności. To tutaj określa się, komu należą się specjalne uprawnienia. A w myśl nowych przepisów tylko w Kaliszu i okolicach nawet 60% posiadaczy kart może stracić dotychczasowe przywileje. - Trzeba pamiętać, że przepisy obowiązujące do 1 lipca 2014 mówiły o tym, że wystarczy mieć ograniczoną sprawność ruchową. Przepisy, które weszły w życie wprowadziły zapis o tym, że musi być to znaczne ograniczenie możliwości do samodzielnego poruszania się. Jest to znacząca różnica – mówi Magdalena Sobecka-Maląg, przewodnicząca PZON w Kaliszu.
Poważnie chory Ryszard Nowakowski musiał po raz kolejny udowadniać swoją niepełnosprawność
Zmieniły się też wymagania dotyczące tego, kto musi stawić się przed komisją. - Weryfikacji podlegają osoby z umiarkowanym stopniem niepełnosprawności i ze znacznym stopniem niepełnosprawności innym niż narząd ruchu, schorzenia neurologiczne i schorzenia narządu wzroku. Tylko osoby, które mają znaczny stopień niepełnosprawności i określoną przyczynę neurologiczną lub dotyczącą narządu wzroku lub ruchu, mogą w tej chwili spokojnie składać wnioski o nowe karty parkingowe – mówi Magdalena Sobecka-Maląg.
Przepisy jedno, a życie drugie. Kaliszanin Ryszard Nowakowski jest po udarze, nie może poruszać lewą stroną ciała. Od kilkunastu lat ma stałe orzeczenie o znacznej niepełnosprawności, opatrzone dodatkowo właściwym symbolem. Według przepisów zachowuje więc uprawnienia do posiadania specjalnej karty parkingowej i nie musi pojawić się na komisji. Na początek złożył więc w Wydziale Spraw Obywatelskich Urzędu Miejskiego wniosek o wymianę karty parkingowej – i wtedy się zaczęło. - Pan w Urzędzie Miejskim powiedział, że dokumenty do nabycia karty są nieważne i mam z powrotem stawać na komisję – mówi kaliszanin.
Magdalena Sobecka-Maląg
Niepełnosprawny musiał ponownie uwodnić swoje problemy z poruszaniem się. Komisja ds. orzekania o niepełnosprawności zapoznała się z tym przypadkiem i przyznała panu Ryszardowi prawo do karty. Jemu samemu karta parkingowa jest niezbędna do życia, chociażby w przypadku wizyt u lekarza. Wozi go córka. - Córka, która mi pomaga, ma problem, bu tu nie wolno dojechać, tu nie wolno się zatrzymać, a ja dalej jak dwieście czy trzysta metrów mam problem żeby przejść. Ta karta nie jest mi potrzebna po to, żeby parkować pod domem, tylko po to, żeby gdzieś pojechać, nawet w sklepie jakieś sprawy załatwić – tłumaczy pan Ryszard. Teraz ma nowe orzeczenie i nadzieję, że tym razem urzędnicy przyznają mu kartę parkingową, która w końcu mu się należy.
Chociaż nowe przepisy skutecznie eliminują nadużycia, powiatowy zespół ds. orzekania o niepełnosprawności w Kaliszu wydał już ponad 1200 nowych kart parkingowych. Ile dokładnie jest kopert w całym mieście, tego nie wie nikt. Jak podaje Zarząd Dróg Miejskich, tylko w niedużej strefie parkowania obejmującej centrum miasta, na ponad 1800 miejsc parkingowych tych dla inwalidów jest zaledwie… 65.
(mz), fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze