Tydzień temu pisaliśmy o problemach w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego „PZL” Kalisz. Cały artykuł dostępny jest TUTAJ. Zakład jest w złej sytuacji finansowej i jego zarząd zmuszony jest do restrukturyzacji i zwolnienia części zatrudnionej załogi. Szansą na ratowanie firmy był kontrakt na produkcję podzespołów do spolonizowanej wersji czołgu K2PL. Mimo zapowiedzi poprzedniego i obecnego rządu, kontraktu na razie nie ma, a pojawiło się zagrożenie, że tym militarnym zleceniem zajmą się zakłady na Dolnym Śląsku.
Z chwilą, gdy zapadną konkretne decyzje dot. produkcji czołgu K2PL z udziałem spółek PGZ, PGZ S.A. rozważy możliwość udzielenia bezpośredniego wsparcia finansowego lub wesprze spółkę WSK Kalisz w jej staraniach w zakresie pozyskania wsparcia finansowego z innego źródła – informowała nas Beata Perkowska z Polskiej Grupy Zbrojeniowej.
W miniony czwartek w Sejmie odbyło się posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Rozwoju Aglomeracji Poznańskiej. Omawiany tam był temat rozwoju wielkopolskich spółek zbrojeniowych i jego wykorzystania w obszarze techniki pancernej.
Jak informuje serwis kresy.pl podczas debaty członek zarządu PGZ, Marcin Idzik powiedział, że poznańskie zakłady są „idealną platformą” dla inwestycji związanych z utrzymaniem czołgów Abrams i ich pojazdów towarzyszących, w zakresie napraw wieżowych i napędowych. Dodał, że jest tam też gotowa hala, która mogłaby służyć do obsługi i utrzymania pojazdów wojskowych w ramach kontraktu z Koreą Południową, czyli m.in. czołgów K2. Mówił nie tylko o zakładzie w Poznaniu.
- Ambicją naszego państwa i Polskiej Grupy Zbrojeniowej jest to, żebyśmy pozyskali licencję do utrzymania tych zakładów [WZM oraz Zakłady Cegielskiego w Poznaniu i Wytwórnia Sprzętu Komunikacyjnego w Kaliszu – red.] i każdego produktu w cyklu życia” – powiedział członek zarządu PGZ. Jego wypowiedź dotyczyła zasadniczo czołgów Abrams i K2PL. Dodał, że kwestie dotyczące m.in. remontów, a nawet utylizacji tych pojazdów to sfera, którą polski przemysł powinien absorbować.
Kilka dni temu z prezesem WSK Kalisz Jackiem Jankowskim spotkał się Krystian Kinastowski, prezydent Kalisza. Kinastowski zadeklarował pełne poparcie dla spółki.
Nie może stracić kontraktu na polonizację czołgów K2! – twierdzi Kinastowski.
Dbałość o bezpieczeństwo kraju może iść w parze z rozwojem gospodarczym. WSK Kalisz – zasłużony zakład z wieloletnią tradycją, zatrudniający kilkaset osób – powinien zyskać na wzmocnieniu możliwości obronnych Polski. WSK Kalisz ma ogromny potencjał, co pokazał, przyczyniając się do rozwiązania problemów technicznych karabinków Grot. To w Kaliszu wprowadzono skutecznie poprawki!- mówi prezydent Kalisza.
WSK Kalisz do tej pory produkuje m.in. silniki lotnicze. Kontrakt na K2 oznaczałby otwarcie nowej linii produkcyjnej
Napisz komentarz
Komentarze