Sprawą oskarżeń poprzedniej ekipy rządzącej, a w szczególności polityków Suwerennej Polski o nieprawidłowości w wydatkowaniu tzw. Funduszu Sprawiedliwości żyje ostatnio cała Polska. Obecnej prokuraturze nie udało się aresztować Marcina Romanowskiego, byłego wiceministra sprawiedliwości, bo wciąż chroni go immunitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Niezależnie od tego trwa śledztwo prokuratury i działania z tym związane, również na terenie kalisko – warszawskiej uczelni, którą Romanowski często odwiedzał.
- W poniedziałek, 15 lipca br., Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego w towarzystwie prokuratora przeszukała pomieszczenia należące do Akademii Wymiaru Sprawiedliwości pod „zarzutem”, że „były wiceminister sprawiedliwości wielokrotnie odwiedzał Akademię Wymiaru Sprawiedliwości”. W trakcie przeszukania nie zajęto żadnych informacji objętych postanowieniem. Zabrano za to rzeczy niemające z tym żadnego związku, w tym znajdujące się w Uczelni dokumenty osoby trzeciej. Ponadto zabrano z jednego pomieszczenia komputer należący do pracownika Uczelni, na którym pracował pracownik Akademii Wymiaru Sprawiedliwości, którego w momencie przeszukania nie było przy czynnościach. Wejścia na Uczelnię dokonano pomimo tego, że Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej oraz ustawa Prawo o szkolnictwie wyższym zapewniają uczelniom autonomię we wszystkich obszarach ich działania oraz wolność prowadzenia badań naukowych. – informuje Akademia Wymiaru Sprawiedliwości.
To tak, jakby ABW miała przyjść do telewizji czy radia, ponieważ gościem jednego z programów był poseł Romanowski albo inny poseł obecnej opozycji, a poprzedniego rządu, wobec którego obecna prokuratura próbuje stawiać zarzuty. Co będzie dalej? ABW będzie przeszukiwać autobusy, którymi jeździ Pan Romanowski? A może przeszuka Sejm Rzeczypospolitej Polskiej. Jeżeli mamy takie standardy, to są to standardy niestety białoruskie, ponieważ za to, że ktoś jest gościem uczelni nie można przeszukiwać pomieszczeń – ocenia dr Michał Sopiński, rektor - komendant Akademii Wymiaru Sprawiedliwości.
Napisz komentarz
Komentarze