Przypomnijmy, że Kaliskie Linie Autobusowe ogłosiły przetarg na zakup nowych autobusów miejskich, niskopodłogowych z napędem elektrycznym. Przewoźnik chce kupić 16 takich pojazdów, ale od razu zastrzega sobie prawo do rozszerzenia zamówienia o kolejnych 5 takich autobusów.
Każdy z elektrobusów ma mieść długość do 12 metrów, mają mieć zasięg co najmniej 300 kilometrów na jednym ładowaniu, przy pełnym obciążeniu pojazdów. W takim autobusie pomieścić się ma 60 pasażerów, w tym minimum 25 ludzi ma mieć miejsce siedzące.
Do sprawnego włączenia w tabor KLA „elektryków” potrzebna będzie cała infrastruktura, która zapewni im funkcjonowanie. Dlatego przetarg dotyczy też zakupu ładowarek stacjonarnych i mobilnych, utworzenia stanowisk do ładowania. Pierwsze 6 autobusów wraz z ładowarkami mają być dostarczone do spółki najpóźniej do końca marca 2026 roku, a pozostałe do końca maja 2026.
29 listopada zarząd KLA otworzył koperty z ofertami, a raczej z ofertą, bo na zapotrzebowanie kaliskiej spółki odpowiedział tylko jeden producent.
W wymaganym terminie, tj. do dnia 29 listopada 2024 r. do godz. 11:00, do Zamawiającego wpłynęła 1 oferta: Solaris Bus & Coach Sp. z o.o. – informuje KLA.
Polski producent autobusów elektrycznych za realizację zamówienia dla Kalisza zaproponował cenę ponad 44 milionów złotych. Spółka informuje, że na sfinansowanie zamówienia chciała przeznaczyć ponad 54 mln zł, wiadomo więc, że warunek cenowy Solaris spełnia, a i jeszcze pojawia się spora oszczędność. Zarząd KLA analizuje teraz szczegółowo ofertę i wkrótce podejmie decyzje.
Solarisy są dość dobrze znane spółce jak i kaliskim pasażerom. Solaris, obok Manów, Irizara czy Yutonga był testowany w Kaliszu. Poza tym taki „elektryk” przyjeżdża do nas linią M z Ostrowa. Tamtejszy przewoźnik kupił elektryczne Solarisy.
Napisz komentarz
Komentarze