- Moja historia jest trochę nietypowa, bo mając 20 lat, zaopiekowałam się dzieckiem swojej koleżanki, która ciężko zachorowała, mąż ją porzucił. Trafiło do mnie niemowlątko, takie 6,5 miesiąca i od tego się zaczęło – opowiada Anna Wojtaszczyk. Niedługo potem urodziła własne dzieci – bliźnięta. Kiedy dwaj synowie mieli 6 lat, przyjęła kolejne dzieci z domu dziecka. I tak co roku w jej domu pojawiały się nowe pociechy.
Przez 17 lat prowadzenia rodziny zastępczej wychowała piętnaścioro dzieci. Od 7 lat pani Anna prowadzi rodzinny dom dziecka. Teraz opiekuje się pięciorgiem dzieci w wieku od 7 miesięcy do 12 lat. Oczkiem w głowie Anny jest niemowlak, Łukaszek. - Łukaszek dotarł do mnie w ubiegłym roku, kiedy miał 4 tygodnie. Rozwija się w tej chwili dobrze. Przyszedł do mnie z takimi troszeczkę niedociągnięciami, chorobami, dziecko było zaniedbane w trakcie ciąży. W tej chwili jest już dużo rzeczy wyprowadzonych. Najważniejszą sprawą jest doprowadzenie jego serca do prawidłowego funkcjonowania – mówi Anna. Rodzinny dom dziecka kobieta prowadziła wraz z mężem. - Mąż nie żyje od 6 lat. Teraz jest więcej czasu, bo nie ma kolejnego dziecka w postaci męża. Bo mąż to takie trochę dziecko – mówi z lekkim uśmiechem - To jest chyba jedna z najbardziej przyjemnych prac, jaka może być. Nie stoi nad nami kierownik, dyrektor, zresztą nasza dyrektorka (Eugenia Jahura, dyr. Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Kaliszu - przyp. aut.) to wspaniały człowiek i właściwie dzięki MOPS-owi, dzięki pomocy specjalistów i wszystkim szkoleniom mogę prowadzić zawodową rodzinę – dodaje Anna.
Jeszcze kiedyś pani Annie w wychowywaniu dzieci pomagał mąż. Odkąd zmarł 6 lat temu, "zawodowa mama" musi sama podołać obowiązkom
Niestety ludzi, którzy tak jak pani Anna decydują się na stworzenie domu dla samotnych dzieci znajdujących w trudnej sytuacji życiowej, jest wciąż za mało. - Nie ma tylu chętnych, na ile jest potrzeb. Obecnie w Kaliszu mamy 131 rodzin zastępczych, w których wychowuje się 191 dzieci. Mamy jeszcze wiele dzieci w placówkach opiekuńczo-wychowawczych i niestety nawet niewykonane postanowienia, gdzie dzieci powinny przebywać w pieczy zastępczej, a nie ma dla nich tam miejsca. Nie mamy pogotowia rodzinnego i bardzo byśmy chcieli, żeby ktoś zdecydował się na stworzenie takiej rodziny u siebie dla innych pociech – mówi Eugenia Jahura, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Kaliszu.
By zostać rodziną zastępczą trzeba spełnić określone wymagania: między innymi być osobą bądź rodziną godną zaufania społecznego, zapewnić dziecku godne warunki bytowe, mieszkaniowe i przede wszystkim przejść specjalistyczne szkolenia. Osoby zainteresowane stworzeniem rodziny zastępczej wszelkie informacje i pomoc uzyskają w MOPS w Kaliszu przy ul. Obywatelskiej 4 i pod nr telefonu 506 16 24 07.
W sobotę na boisku SP7 odbył się piknik promujący ideę rodzicielstwa zastępczego
Dzień Rodzicielstwa Zastępczego przypada 30 maja. W tym roku MOPS w Kaliszu postanowił uczcić go, współorganizując piknik rodzinny na boisku Szkoły Podstawowej nr 7. Celem festynu było nie tylko propagowanie idei rodzicielstwa zastępczego i integracja wszystkich rodzin , ale także zachęcenie do zdrowego i aktywnego trybu życia. Festyn wspólnie zorganizowali: MOPS w Kaliszu, Szkoła Podstawowa nr 7, Rada Osiedla Korczak i Sanepid.
AG, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze