Tłuste plamy pojawiły się na niemal całym kaliskim odcinku Prosny.
Są podobne do tych, które latem minionego roku płynęły w trakcie zatrucia Swędrni – uważa Maciej Garbowicz, prowadzący edukacyjne i ekologiczne Stowarzyszenie „Prosna od źródeł”.
Spółka Wody Polskie bada sytuację. Więcej informacji o ich ustaleniach mamy nadzieję, że przekażemy Wam jutro.
Natomiast kolejne tego typu zjawisko to bardzo niepokojący znak.
Widać ewidentnie, że ta rzeka jest doświadczana przez coś lub przez kogoś. Mam nadzieję, że ta kolejna sytuacja spowoduje, że ktoś się temu baczniej przyjrzy niż to było ostatnim razem – mówi Maciej Garbowicz, społecznik, prowadzący projekt „Prosna od źródeł”.
I co z tym zrobią??? Zamiotą pod dywan jak ostatnio!!!! Płynie syf, oczkuje jak benzyna!! – pisze jeden z kaliszan na profilu „Prosna od źródeł”.
Przypomnijmy, latem 2024 roku w Kanale Bernardyńskim, na wysokości ulicy Stawiszyńskiej ujawniono mnóstwo śniętych ryb. Sztab kryzysowy Miasta i Powiatu wraz z przedstawicielami Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska i Wód Polskich za przyczynę tej sytuacji uznał naturalne procesy biologiczne – brak tlenu spowodowany wysoką temperaturą wody i powietrza.
„Temperatura wody w chwili jej badania wynosiła 25 stopni C, a więc bardzo dużo. Na odcinku rzeki Swędrni od miejscowości Dębe i Rożdżały do Kanału Bernardyńskiego w Kaliszu stwierdziliśmy poziom tlenu 0,2 mg na litr. To powoduje śnięcie ryb” – przekazywał wówczas Jakub Kaczmarek z WIOŚ-u.
Z taką diagnozą nie zgadzał się Garbowicz. Tzw. przyducha występuje zazwyczaj przy bardzo niskim poziomie wody i w wysokich temperaturach, a w Prośnie obecnie mamy wyjątkowo dużo wody, nurt jest silny, a woda dobrze napowietrzona. To zatrucie, nie przyducha – oceniał wówczas Maciej Garbowicz.
Na Prośnie wcześniej dochodziło do skażenia wody wskutek nielegalnego wpuszczania do wody nieczystości. Zazwyczaj skażenie takie jest efektem spuszczania do rzeki nielegalnych szamb czy nieczystości z gospodarstw z bezpośredniego sąsiedztwa Prosny.
fot. Prosna od źródeł/fb
Napisz komentarz
Komentarze