Śledczy ustalili, że od listopada 2024 roku do stycznia 2025 roku Dominik G. groził swojej byłej partnerce.
Za pośrednictwem jednego z komunikatorów internetowych kierował groźby karalne do swojej byłej partnerki, które wzbudziły w niej uzasadnioną obawę, ze zostaną spełnione - przekazuje Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
Jednocześnie mężczyzna usłyszał zarzuty dotyczące znęcania się w okresie pomiędzy 30 grudnia a 16 stycznia nad posiadanymi psami.
W ten sposób, że przetrzymywał je w stanie rażącego zaniedbania, utrzymywał bez dostępu do odpowiedniego pokarmu i wody, przy tym umyślnie raniąc poprzez bicie, rzucanie i duszenie doprowadził do śmierci dwóch z nich - mówi Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
Przypomnijmy - w czwartek, 16 stycznia, Kaliskie Stowarzyszenie Help Animals otrzymało niepokojące zgłoszenie dotyczące psów przebywających w niebezpiecznych warunkach. Według informacji, mieszkaniec miejscowości Żegocin w gminie Blizanów, Dominik G., miał zabić szczeniaka. Sytuacja budziła tym większe obawy, ponieważ pod jego opieką znajdowały się również inne psy.
- Zgodnie z zgłoszeniem mężczyzna zabił szczeniaka i groził zabiciem pozostałych. Otrzymaliśmy też film, na którym mężczyzna rzuca szczeniakiem. Nasze Stowarzyszenie od razu podjęło działania wraz z policją. Nasza wolontariuszka udała się do miejsca przebywania mężczyzny.
Na zewnątrz znajdowały się dwa, wychudzone i zmarznięte psy. Mężczyzna nie chciał otworzyć drzwi. W korytarzu przed wejściem do jego lokum znaleziono zwłoki dorosłego psa, a za moment w szafie znaleźliśmy zwłoki szczeniaka. Martwe psy były w reklamówkach – informują wolontariusze Kaliskiego Stowarzyszenie Help Animals w Kaliszu.
Dwa szczeniaki zostały zabezpieczone przez stowarzyszenie i trafiły do domów tymczasowych, gdzie otrzymały niezbędną opiekę. Jeden z dorosłych psów również znalazł schronienie w domu tymczasowym, natomiast drugi został przekazany do Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt Psia Ostoja w Pieczyskach. Dzięki szybkiej interwencji udało się zapobiec dalszej tragedii.
Jak przekazuje prokuratura - 36-letni Dominik przyznał się wyłącznie do stawianego mu zarzutu kierowania gróźb karalnych a swoją odpowiedzialność w zakresie przestępstw na szkodę zwierząt zanegował.
Mężczyźnie grozi kara w wymiarze do 3 lat pozbawienia wolności.
W dotychczasowym przebiegu postepowania przeprowadzone została przez biegłego z zakresu weterynarii sekcja zwłok zabezpieczonych zwierząt, aktualnie trwa oczekiwanie na wpłyniecie finalnej pisemnej opinii. Ewentualna zmiana zarzutów w zakresie karnoprawnej oceny zachowania podejrzanego, możliwa będzie po uzyskaniu przez prokuratora zleconych opinii biegłych z zakresu weterynarii i przesłuchaniu kolejnych świadków - informuje Maciej Meler.
Celem zapewnienie prawidłowego toku postępowania prokurator wystąpił do Sądu Rejonowego w Kaliszu o zastosowanie wobec podejrzanego tymczasowego aresztowania. Sąd podzielając argumenty i tezy dowodowe zawarte we wniosku Prokuratora uznał materiał dowodowy zgromadzony przez prokuratora za przekonywujący zastosował wobec 36 latka izolacyjny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy.
Sąd Okręgowy w Kaliszu w dniu 28 stycznia 2025 r. nie uwzględnił zażalenia podejrzanego na zastosowanie w/w środka wskutek czego pozostaje ono aktualnie prawomocne.
Zgodnie z treścią art. 35 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt
1. Kto zabija, uśmierca zwierzę albo dokonuje uboju zwierzęcia z naruszeniem przepisów art. 6 wyłączenia zakazu zabijania zwierząt, zakaz znęcania się nad zwierzętami ust. 1, art. 33 zasady uśmiercania zwierząt lub art. 34 uśmiercanie zwierząt w ubojni ust. 1–4 podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
1a. Tej samej karze podlega ten, kto znęca się nad zwierzęciem.
2. Jeżeli sprawca czynu określonego w ust. 1 lub 1a działa ze szczególnym okrucieństwem
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Napisz komentarz
Komentarze