Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Emaus na Zawodziu

Podobnie jak po śmierci Jezusa jego uczniowie szli do Emaus, tak do kościółka św. Wojciecha przyszli w poniedziałek wierni z całego miasta. Tutaj znajduje się obraz ilustrujący to wydarzenie i tutaj od lat pielgrzymują kaliszanie w drugi dzień Wielkanocy. Emaus połączono z otwarciem sezonu wioślarskiego. 
Emaus na Zawodziu

Wierni w wielkanocny poniedziałek na Zawodzie przychodzą piechotą. Tak, jak niegdyś dwaj uczniowie Jezusa zmierzali do Emaus, by ukryć się po śmierci swojego Mistrza. To wieloletnia tradycja.

 

- Ja osobiście uczestniczę tutaj w tych uroczystościach od ponad 60 lat. Jestem ziomkiem, a wiec od 2 klasy przychodziłem tu procesjonalnie z kościoła Gotarda do św. Wojciecha. Tradycja Emaus odbywała się przed wojną i po wojnie. Teraz też kaliszanie tutaj przychodzą. W kościele znajduje się obraz ilustrujący spotkanie idących do Emaus Łukasza i Kleofasa z panem Jezusem – mówi ks. Arkadiusz Nowacki.  

Wierni podkreślali, że najważniejsze jest, by na Zawodzie w drugi dzień świąt przyjść na piechotę. Atmosfera mszy odprawianej w małym drewnianym kościółku, który stoi w miejscu, gdzie rodził się Kalisz jest niepowtarzalna. Być może dlatego tradycyjny Emaus przyciągnął tłumy, które nie zmieściły się świątyni. Kaliską tradycją jest też święcenie wiosła i rozpoczęcie sezonu żeglarskiego. Podobnie było 21 kwietnia. Poświęcono przystań, ale też pojazdy.

Msze przypominające wędrówkę uczniów Jezusa odbyły się dziś w wielu miastach Polski. Zawsze w kościołach na peryferiach.

AW, zdjęcia DS 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 19°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1028 hPa
Wiatr: 22 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama