Prosta historia z „życia wzięta”, szybkie zwroty akcji i aktorzy – amatorzy. To przepis na serial paradokumentalny. Czołowe stacje telewizyjne mają je w sowich ramówkach już od kilku lat, co świadczy o popularności tego typu produkcji. – Jesteśmy wiernymi fanami tych seriali. Zawsze oglądamy je razem – przyznają Patryk i Patrycja, którzy przyszli na casting do seriali paradokumentalnych w Kaliszu.
Paradokumenty królują w ramówkach. Odcinek goni odcinek, a do każdego potrzeba nowych twarzy. Bohaterów producent popularnych paradokumentów szukał w czwartek w Kaliszu. - Szukamy osób w każdym wieku, o różnej aparycji. Tak naprawdę najważniejsze jest to, żeby były to osoby naturalne, które swobodnie wypowiadają się przed kamerą, żeby były emocjonalne – mówi Karolina Kasperek, organizatorka castingu.
Na ogłoszenie o castingu odpowiedziały przede wszystkim młode osoby. - Zdecydowałem się, ponieważ ciekawiło mnie, jak to jest zagrać serialu. Chciałbym spróbować swoich sił, przeżyć coś nowego – mówi Patryk. – My przegraliśmy zakład. Założyliśmy się ze znajomymi. Kto przegrał, musiał tutaj przyjść. Padło na nas, więc jesteśmy. W ogóle się nie stresujemy – śmieje się Jacek.
Na kandydatów czekało jedno, to samo zadanie: odegranie 3-minutowej scenki na podstawie wcześniej przeczytanego scenariusza. Wszystko oczywiście improwizowane. Tekstów w paradokumentach nikt nie uczy się na pamięć. Tematem było morderstwo, ale szczegółów nie wolno nam zdradzać. Każde wystąpienie zostało nagrane i trafi do bazy producenta.
Podczas tworzenia scenariuszy poszczególnych odcinków twórcy serialu korzystając z bazy, dobierają aktora - amatora do roli, która według nich będzie najbardziej odpowiednia dla danej osoby. Jaka byłaby najlepsza dla popularnego kaliskiego rikszarza – przebierańca, znanego jako „Bolo”? On sam jeszcze nie wie, a casting traktuje jako przygodę i wyzwanie. - Nie ukrywam, że chciałbym wystąpić w takim serialu, uwiecznić tą moją amatorską stronę kolorowego człowieka. Mówią o mnie, że jestem kaliskim gawroszem. Uważam, że należy próbować różnych rzeczy – mówi Bolesław Ogorzelski, „Bolo”.
Jak przyznają producenci, największe szanse na dostanie roli mają osoby w wieku od 30 do 60 lat. Uczestnicy castingu o tym, czy zagrają jakąś postać w paradokumencie, dowiedzą się telefonicznie. Wynagrodzenie ustalane jest indywidualne. Stawka zależy od postaci, którą się gra i liczby scen. Z danych, do których dotarł portal Bankier.pl wynika, że kwoty te mieszczą się w granicach od 50 do nawet 400 zł za odcinek.
Casting potrwa jeszcze dziś tj. w czwartek do 16:30 i w piątek od 9:00 do 16:00 w Hotelu Europa przy Alei Wolności 5 w Kaliszu.
Agnieszka Gierz, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze