Do wypadku doszło 12 września br. na krajowej „jedenastce”. Według relacji świadków, tuż po godz. 1.00 w nocy kierowca vw Passata combi, jadąc od strony Jarocina w kierunku Pleszewa, z dużą prędkością uderzył w tył motoroweru, którym kierował 47-letni mężczyzna. Sprawca nie zatrzymał się, by mu pomóc i uciekł, pozostawiając konającą ofiarę na jezdni. 47-letni mieszkaniec gminy Pleszew, mimo podjętej reanimacji, zmarł chwilę po potrąceniu.
Sprawca zgłosił się do komendy 13 września. Mundurowi posiadali już wtedy wiedzę, kto kierował Passatem i poszukiwali podejrzanego. – 34-letniemu mężczyźnie zarzucono, że umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że będąc w stanie nietrzeźwości, kierował samochodem osobowym i w następstwie braku należytej obserwacji przedpola jazdy najechał na jadący przed nim prawidłowo oświetlony motorower. W wyniku tego kierujący nim mężczyzna doznał uszkodzeń ciała, w szczególności głowy, które doprowadziły do jego śmierci - informuje Janusz Walczak, zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim. - Z dokonanych ustaleń wynika, że podejrzany przed wypadkiem spożywał wspólnie ze znajomymi alkohol w pobliskim lokalu gastronomicznym.
Mężczyzna został tymczasowo aresztowany. Za spowodowanie śmiertelnego wypadku drogowego, w stanie nietrzeźwości i w połączeniu z ucieczką z miejsca zdarzenia podejrzanemu grozi do 12 lat więzienia.
MIK, fot. KPP Pleszew
Napisz komentarz
Komentarze