Na poszukiwania grzybów udało się 29 osób. Mimo obaw, że tych jesiennych owoców lasów nie będzie ze względu na brak opadów, uczestnikom konkursu udało się zebrać kilkadziesiąt kilogramów dorodnych borowików, podgrzybków, koźlaków czy kani. Najwięcej grzybów znalazła drużyna „Wanda” z Przedborowa. Czteroosobowa grupa w kilka godzin zebrała 8,4 kilograma.
- Rok jest specyficzny, tych grzybków dużo nie ma, ale widać, że ludzie znają miejsca, wiedzą gdzie szukać i wiedzą przede wszystkim, jakie grzyby zbierać – powiedział Wojciech Bąk, nadleśniczy Nadleśnictwa Przedborów. - Wydawało nam się, że tych grzybów będzie mało, jednak nasze oczekiwania zostały rozwiane. Uczestnicy konkursu zapełnili swoje koszyki dorodnymi okazami. Cieszymy się, że udało nam się wyciągnąć ludzi z domów i przekonać do spędzenia kilku godzin w lesie.
Przede wszystkim taka idea przyświecała organizatorom grzybobrania, które odbyło się w pięknych lasach Nadleśnictwa Przedborów. Długie wędrówki po lesie zakończył piknik w odnowionym kilka lat temu, dzięki unijnemu dofinansowaniu, „Placu pod dębem”, na którym od kilkudziesięciu lat spotykają się okoliczni mieszkańcy, by biesiadować i wspólnie spędzać wolny czas. Drużyny, które wzięły udział w grzybobraniu, by sięgnąć po pierwsza nagrodę – wyjazd do Brukseli i zwiedzanie Parlamentu Europejskiego na zaproszenie posła Andrzeja Grzyba, który festyn objął swoim patronatem – musiały jeszcze wykazać się sprawnością fizyczną, biorąc udział w konkurencjach sportowych, zdolnościami plastycznymi, malując portret grzyba oraz oratorsko-wokalnymi, ponieważ jednym z punktów było zaśpiewanie lub wyrecytowanie utworu tematycznie związanego z piknikiem.
- To rodzinny piknik połączony z pójściem do lasu. Przecież nie chodziło o to, ile kto tych grzybów nazbiera, jakkolwiek byłem zafascynowany, ile grzybów znaleźli poszczególni grzybiarze. Są takie miejsca zaniżone, dosyć wilgotne, o których bywalcy lasów wiedzą, że grzyby tam rosną i tam ich szukali – podsumował Andrzej Grzyb, poseł do Parlamentu Europejskiego. - Chodzenie na grzybobranie to piękna polska tradycja. Trochę nauczyliśmy się kupować różne gotowe rzeczy, a idąc do lasu, po grzyby czy jagody, można mieć tle tyle frajdy, że znalazło się je samemu i przygotować z nich smaczne potrawy. Polska kuchnia korzysta z faktu, że mamy fantastyczne polskie grzyby.
Pierwsze miejsce w konkurencji grzybobranie, połączonej z zadaniami sportowymi i artystycznymi, zajęła drużyna „Wanda” w składzie: Marta Hudzińska, Aleksandra Adamska, Bartosz Kulawinek i Adam Krzemiński, której członkom udało się znaleźć 8,4 kilogramów grzybów, a także największy okaz tegorocznego grzybobrania.
W zmaganiach kulinarnych jury stwierdziło, że najsmaczniejsze potrawy przygotowała grupa Rady Parafialnej Przedborów. Panie: Agnieszka Bacik, Justyna Rachuta i Karina Puchała przegotowały zupę grzybową, pierogi z kapustą i grzybami okraszone boczkiem, makaronowe muszle nadziane wątróbką z grzybami i ziemniaczane kotlety z sosem grzybowym. Obie drużyny, na zaproszenie posła Andrzeja Grzyba, odwiedzą Brukselę. Głównym punktem ich wizyty w stolicy Belgii będzie możliwość zobaczenia z bliska pracy Parlamentu Europejskiego.
W pierwszym „Mikstackim grzybobraniu” udział wzięli reprezentanci Ostrowa Wielkopolskiego, Ostrzeszowa i Przedborowa. Kalisz reprezentowały Ewa Walczak, Dorota Mikuła, Jadwiga Góral i Irena Stasiak. Dla wszystkich drużyn upominki – atlasy grzybów i specjalne nożyki do ich ścinania i oczyszczania – ufundowali organizatorzy festynu. A byli nimi Henryk Zieliński, burmistrz Miasta i Gminy Mikstat oraz Wojciech Bąk, nadleśniczy w Nadleśnictwie Przedborów na terenie, którego festyn się odbył.
Red, zdjęcia organizatorzy
Napisz komentarz
Komentarze