Najgorsza sytuacja na drogach panuje od około 15.00. To za sprawą wzmożonego ruchu i oczywiście opadów śniegu. Korek, dla wyjeżdżających z Kalisza, powodowany remontem mostu na Szlaku Bursztynowym zaczyna się już od ronda Ptolemeusza.
Wielu kierowcy próbowało go ominąć zjeżdżając w ul. Częstochowską, ale nie było wcale lepiej. Ruch odbywał się w żółwim tempie, a sznur samochodów sięgał aż ul. Księżnej Jolanty.
Problemy z przejazdem mieli również kierowcy podróżujący po ul. Łódzkiej. Najgorzej było między skrzyżowaniem ul. 3- go Maja z ul. Stawiszyńską a skrzyżowaniem z Trasą Bursztynową. Ruszył tam remont nawierzchni. Drogowcy na dużym odcinku zablokowali już jeden z zewnętrznych pasów, a na poboczach stoją pachołki i ciężki sprzęt.
Na skrzyżowaniu 3- go Maja z ul. Stawiszyńską w godzinach szczytu ruchem ręcznie kierowali policjanci, ale kierowcy i tak musieli swoje odstać w korku. Warunki jazdy będą się pogarszać, bo opady śniegu się nasilają. W nocy natomiast wystąpić mogą przygruntowe przymrozki, które roztopiony śnieg skują w tafle lodu.
M. Spętany, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze