Inspiracją do szukania rozwiązań dla problemu bezdomnych kotów było wyjazdowe posiedzenie komisji Rady Miejskiej Ostrowa Wielkopolskiego, które odbyło się w międzygminnym schronisku dla bezdomnych zwierząt w Wysocku. Obiekt przeznaczony jest tylko dla psów i to one przede wszystkim tam trafiają. Miejsca dla kotów nie ma.
A bezdomność tych zwierząt jest dużym problemem i często doprowadza do konfliktów. - Część osób koty dokarmia, ale są też takie osoby, które nie przepadają za tymi zwierzętami i mają pretensje do tych pierwszych. Jeśli kończy się na wymianie zdań to dobrze. Jednak zdarza się, że ludzie wrzucają do jedzenia trutkę czy np. szkło. Takim incydentom chcemy zapobiegać - wyjaśnia Wojciech Kornaszewski, radny PO, który jest jednym z pomysłodawców akcji walki z bezdomnością kotów w mieście. – Działania muszą być wielowątkowe. Jednym z elementów powinno być uświadomienie mieszkańcom, że bezdomne koty na osiedlach czy ogródkach działkowych zwalczają gryzonie.
Pod warunkiem, że nie są zbyt rozpieszczone przez miłośników zwierząt. Regularne dokarmianie rozleniwia dziko żyjące zwierzęta.
Kolejnym elementem akcji ma być wyłapywanie kotów, ich sterylizacja i czipowanie. W ten sposób ureguluje się niekontrolowane rozmnażanie czworonogów i wpłynie na ich populację. - Konieczna jest też rozbudowa lub dostosowanie schroniska w Wysocku, któremu brakuje przestrzeni dla kotów. Potrzebne jest miejsce do kwarantanny, czy miejsce, gdzie można umieścić koty z nosówką – dodaje radny. – Trzeba się też zastanowić, czy będą tam przyjmowane tylko koty z terenu Ostrowa Wielkopolskiego, czy także ościenne gminy będą partycypować w kosztach dostosowania placówki i wtedy także będzie można przyjmować koty z ich terenu.
Pierwszym krokiem ma być dyskusja o problemie. Kolejnym - znalezienie pieniędzy na realizację planów samorządu.
AW, zdjęcia UG w Ostrowie Wielkopolskim
Napisz komentarz
Komentarze