Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Czerwone mięso i wędliny powodują raka

Blady strach padł na wszystkich mięsożerców. Według Światowej Organizacji Zdrowia czerwone mięso i przetworzone produkty mięsne, czyli wędliny przyczyniają się do powstawania nowotworów. Czy tych produktów powinniśmy się bać tak samo, jak np. palenia tytoniu? Nie powinniśmy wpadać w panikę. Takie mięso też jest naszemu organizmowi potrzebne – odpowiada kaliski dietetyk Robert Chwiałkowski.   
Czerwone mięso i wędliny powodują raka

Nawet dwa plastry przetworzonej wędliny dziennie zwiększają, według Światowej Organizacji Zdrowia, ryzyko zachorowania na raka o 18%. To oznacza, że bekon, kiełbaski i szynka jedzone zbyt  często, mogą powodować tyle samo nowotworów co palenie papierosów. A bez mięsa nie potrafi się obejść przecież większość z nas. – W domu mam raczej osoby mięsożerne, najczęściej jemy wieprzowinę i drób. Bez mięsa trudno byłoby prowadzić życie, bo przecież łatwiej jest zrobić obiad z mięsa czy kanapkę – mówi kaliszanka Urszula.

Bez kawałka wędliny kanapka zabrana do szkoły czy pracy nie smakuje tak samo. I przecież do tej pory nie było powodu, żeby z niej rezygnować. Jednak okazuje się, że 50 g wędliny dziennie  może zwiększyć ryzyko zachorowania na raka jelita grubego, a spożywanie np. parówek i innego rodzaju wędlin przyczynia się także do występowania raka trzustki oraz prostaty. Czy naprawdę jest czego się obawiać i całkowicie zrezygnować z czerwonego mięsa? – Ja musiałbym już dawno umrzeć w takim razie, bo przecież jem mięso codziennie. Miałem wielu przyjaciół, którzy umarli na raka, po ostatnim koledze myślę, że nawet strach jest położyć się spać, tak więc uważam, że nie ma co się nakręcać – mówi nam jeden z mieszkańców miasta.

Potwierdza to kaliski dietetyk. Robert Chwiałkowski przypomina, że w naszym klimacie, zwłaszcza o tej porze roku, czerwone mięso ogrzewa nasz organizm i dodaje nam energii. Zatem jeść czy nie jeść? Zdaniem dietetyka, rozwiązaniem jest zdrowy rozsądek, urozmaicona dieta i zwracanie uwagi na to, co i gdzie kupujemy. - Zwracajmy uwagę, żeby nie kupować wędlin paczkowanych, i zwróćmy uwagę, że wędliny, które są dłużej w lodówce puszczają wodę, tzn. że zostały nasycone solanką, żeby zyskać wagę. Tak przetworzonego mięsa bym się obawiał – tłumaczy Robert Chwiałkowski, dietetyk.

Najlepiej kupować mięso wysuszone i jak najmniej przetworzone. Specjaliści podkreślają, że lepiej je gotować i dusić niż smażyć, a czerwonego mięsa nie jeść częściej niż 3 razy w tygodniu.

Ewelina Samulak - Andrzejczak, fot. autor


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 23°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1027 hPa
Wiatr: 22 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama