Jestem z osiedla numer 3. Albo numer 7. Tak od lat lokalizują swoje miejsce zamieszkania pleszewianie. Jednak cyfry są mało emocjonalne i nie identyfikują konkretnych części miasta, które najczęściej mają swoje zwyczajowe nazwy. Tym bardziej dla osób postronnych są mało znaczące. Dlatego padła propozycja, by numery przekształcić w nazwy. Ruszyły konsultacje społeczne i mieszkańcy są otwarci na takie zmiany. Każde osiedle samo ma wybrać nową nazwę. Pierwsze propozycje już się pojawiły. - Mieszkańcy złożyli kilka propozycji, zarząd osiedla wybrał nazwę „Artura Szenica” lub ”Szenicówkę”. To patron głównej ulicy przebiegającej przez nasze osiedle i biegnącej do wsi Korzkwy, której ten był właścicielem. Artur Szenic był też pierwszym starostą pleszewskim i na naszym osiedlu, kiedy idziemy na główny plac położony przy ulicy, której patronuje, mówimy, że „idziemy na Szenicę” – wyjaśnia Bernadetta Gawrońska, przewodnicząca osidla numer 7.
Spotkania mieszkańców osiedli będą odbywać się do końca roku. Jednak już w tym momencie wiadomo, że większość proponowanych nazw wiąże się z tymi zwyczajowymi, które od lat funkcjonują wśród pleszewian, a charakteryzującymi dane osiedle jak np. „Zielona Górka” „Królewskie” czy „Śródmieście”. - Mieszkańcy nie identyfikują się z osiedlem, ale też trudno zidentyfikować osiedle po cyfrze – wyjaśnia Arkadiusz Ptak, wiceburmistrz Miasta i Gminy Pleszew. – Stąd nasza propozycja. Do końca roku powinniśmy poznać konkretne pomysły na nazwy. W pierwszym kwartale przyszłego roku powinny zostać przyjęte na zebraniach osiedlowych uchwały, a później Rada Miejska podejmie uchwałę o zmianie statutu osiedli.
Kiedy już pojawią się nowe nazwy, na osiedlach zostaną umieszczone tablice. W ten sposób mieszkańcy mają identyfikować się ze swoim miejscem zamieszkania.
AW, zdjęcia autor
Napisz komentarz
Komentarze