W sobotnim turnieju spotkały się trzy pierwszoligowe zespoły, grając systemem każdy z każdym dwie połowy po 25 minut. Rywalizujący w grupie A kaliski MKS mógł sprawdzić się na tle lidera grupy B, Piotrkowianina oraz również występującej w tej stawce Nielby Wągrowiec, która zastąpiła awizowany wcześniej, ale borykający się z problemami Śląsk Wrocław. Podopieczni Pawła Ruska i Mateusza Różańskiego zagrali ze zmiennym szczęściem, bo Nielbę ograli jedną bramką (22:21 po celnym rzucie Krzysztofa Książka z wolnego już po końcowej syrenie), a mającemu ekstraklasowe aspiracje Piotrkowianinowi ulegli pięcioma trafieniami (21:26). Jak jednak podkreśla pierwszy szkoleniowiec, rezultaty nie miały dla niego i jego piłkarzy większego znaczenia. – Najważniejsze, że wszyscy, którzy są aktualnie do mojej dyspozycji, mogli pograć. Nie było moim zamiarem, aby wpuszczać na parkiet zawodników przydatniejszych w danym momencie do tego, aby ratować wynik. Rezultaty były sprawą drugorzędną – zaznacza w rozmowie z naszym portalem trener Rusek, który nie mógł skorzystać z dwóch czołowych defensorów – Łukasza Kobusińskiego i Łukasza Siega.
W hali w Opatówku, gdzie od kilku lat konsekwentnie stawia się na popularyzację szczypiorniaka, po puchar sięgnęli szczypiorniści z Piotrkowa Trybunalskiego, którzy zanotowali komplet zwycięstw. W ich szeregach niezłe zawody rozegrał Filip Surosz, który jeszcze w zeszłym sezonie był motorem napędowym ofensywnych poczynań kaliszan. MKS zajął drugie miejsce. W sobotę rozegrał pierwsze sparingowe potyczki w okresie przygotowawczym do rundy rewanżowej. – Próbowaliśmy takich wariantów, jak kontra pośrednia, bezpośrednia, w drugie, trzecie tempo. Oczywiście nie wszystko jeszcze wychodziło tak, jakbyśmy sobie tego życzyli, ale jesteśmy dopiero po czterech jednostkach treningowych. Atak pozycyjny wyglądał dość ciekawie, po niektórych akcjach można było już przyklasnąć. Oczywiście w całej grze brakowało świeżości, ale tę będziemy łapać dopiero pod koniec przygotowań – oznajmia nam Paweł Rusek.
Dodajmy, że w imprezie, zorganizowanej przez fundację "Inicjatywa dla Opatówka", swoje umiejętności w przerwach pomiędzy meczami seniorów zaprezentowali młodzi adepci szczypiorniaka ze szkół podstawowych z Opatówka, Brzezin i Iwanowic.
Za tydzień kaliski zespół weźmie udział w kolejnym turnieju. Tym razem uda się do pobliskich Błaszek, gdzie zmierzy się z poznańskim Grunwaldem, a także pierwszoligową Ostrovią.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze