Dobra kaliska kuchnia oparta jest na tradycyjnych przepisach, które pamiętają mieszkańcy Kalisza i szefowie restauracji, ale które zalegają w szufladach, a teraz powoli wracają w krąg zainteresować smakoszy. Tak jak w przypadku rosołu kaliskiego. Jego receptura powstała prawie 100 lat temu. Stworzył ją jeden z czterech braci Kasprzaków – znanych warszawskich restauratorów.
- Rosół był serwowany w Hotelu Wiedeńskim, w którym Kasprzak pracował – wyjaśnia Agata Holewska – Wierzejska z Biura Promocji Miasta Urzędu Miejskiego w Kaliszu.
Rosół już jest serwowany w Restauracji KTW w Parku Miejskim. Jej właściciel, Andrzej Matuszczak, przepis odkrył niedawno i od razu wprowadził do karty dań. W rosole pływają maleńkie krokiety z kurczaka, makaron w kształcie kółek – przypominający trochę andruty i duża ilość warzyw. W smaku zupa jest pikantna i mniej tłusta niż tradycyjny rosół.
Wyjątkowy kaliski rosół według receptury sprzed wieku można zjeść w restauracji KTW. Na zdj. fragment programu Po prostu aMazing.
- Z kolei w Restauracji „Pięterko” można zamówić np. parzybrodę, a w większości restauracji kaczkę wielkopolską z pampuchami. I chcemy, by takich dań, charakterystycznych dla naszego miasta czy regionu, było jak najwięcej. I aby można je było zamówić właśnie w lokalach gastronomicznych w mieście - dodaje Agata Wierzejska-Holewska. - Większość restauratorów odpowiada pozytywnie na pytania o możliwość stworzenia dodatkowej oferty kulinarnej. My również, wyjeżdżając z Kalisza, chcemy próbować potraw regionalnych. O takie też pytają osoby goszczące w naszym mieście.
Dlatego oprócz zebrania kilku sztandarowych potraw ma powstać specjalna, jednolita wkładka do karty dań w restauracjach, które zgodzą się oferować kaliskie potrawy. Lokale mają być też w specjalny sposób oznakowane. Miasto musi jednak dostać dofinansowanie. Nowy budżet unijny daje nadzieję, że pieniądze na stworzenie kaliskiego menu się znajdą.
AW, zdjęcia arch.
Napisz komentarz
Komentarze