Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Do sklepików wrócą drożdżówki. Czy wraz z nimi właściciele na nowo otworzą biznesy?

Od września połowa sklepików szkolnych w Kaliszu i powiecie zawiesiła działalność. 9 zostało zlikwidowanych na dobre, a 9 nadal funkcjonuje. Czy sklepikowy biznes wciąż jeszcze opłaca się właścicielom? Minister zdrowia zapowiada przywrócenie niektórych, wycofanych niedawno produktów.
Do sklepików wrócą drożdżówki. Czy wraz z nimi właściciele na nowo otworzą biznesy?

Wprowadzone we wrześniu rozporządzenie spowodowało rewolucję w szkolnych sklepikach. Z półek musiały zniknąć drożdżówki, kanapki z białego pieczywa, batoniki, chipsy i soki zawierające dużo cukru. Właściciele sklepików stanęli przed dylematem: zamknąć biznes, który prawdopodobnie i tak nie będzie przynosił zysków, bo przecież dzieci nie będą chciały jeść zdrowej i drogiej żywności, czy ryzykować  i otworzyć sklepik? Emilia Szajdzińska podjęła taką próbę, choć jak przyznaje nie było łatwo. – Trochę trzeba było się nachodzić, poszukać odpowiednich produktów. Teraz znajduję ich trochę więcej, bo producenci też zaczęli dostosowywać się do tych zmian – mówi właścicielka sklepiku.

Emilia Szajdzińska zaryzykowała i postanowiła prowadzić sklepik. Nie żałuje

Zdrowa żywność zasmakowała uczniom kaliskich szkół?

Babeczki otrębowe, ciasto marchewkowe, kanapki z pieczywa razowego z ricottą i cieciorką, sałatki i owoce – to asortyment, który w sklepiku Zespołu Szkół nr 9 sprzedaje się najlepiej. – Nie jest źle. A mnie się wydaje, że tak jest nawet lepiej. Ja w sklepiku kupuję najczęściej jogurt, albo bułkę i nie chciałbym, żeby wróciły chipsy i batony – mówi Maciej Kościuszko, uczeń Zespołu Szkół nr 9 w Kaliszu. – My jesteśmy z klasy sportowej i preferujemy zdrowy tryb życia, więc jedyne co jemy to warzywa i owoce, dlatego nam niczego nie brakuje. Zwłaszcza że kanapki z cieciorką są naprawdę pyszne– zgadza się z nim Daniela Rdułtowska. – Mało kupuję w sklepiku, ale trochę brakuje tych słodyczy, widać też, że koledzy przemycają czasami różne rzeczy i i tak jedzą – mówi  z kolei Justyna Tomczyk. – Według mnie teraz jest dużo gorzej. Co prawda są kanapki, więc nie głodujemy w szkole, ale wcześniej było lepiej. Najbardziej brakuje czekolady i chipsów. Ludzie kupowali takie rzeczy, a i teraz kupują poza szkołą i jedzą na przerwach – dodaje Jakub Jasnowski.

Część młodzieży przrestawiła się na zdrowe jedzenie i nadal chętnie zagląda szkolnego sklepiku

Zyski mniejsze, bo młodzież i tak szuka słodyczy

Właścicielka przyznaje, że chociaż młodzież przyzwyczaiła się do nowej sklepikowej rzeczywistości to zysk był większy, kiedy w asortymencie nie brakowało słodyczy i pełnych cukru napojów. – Niby jest fajnie, niby się przestawili i kupują, ale wcześniej częściej odwiedzali sklepik – mówi Emilia Szajdzińska.

A to, że młodzież szuka, chociażby ulubionych drożdżówek, których brakuje w sklepikach widać w cukierniach, które znajdują się w pobliżu szkół. – Przychodzi młodzież codziennie rano i kupuje drożdżówki. Widać, że jedna osoba kupuje czasami dla kolegów, ale kupują tyle samo, ile kupowali rok czy dwa lata temu – mówi sprzedawczyni w cukierni znajdującej się w pobliżu trzech kaliskich szkół na osiedlu Widok.

Drożdżówki wrócą w nowym roku szkolnym?

Zdaniem kaliskiego Sanepidu wszyscy sklepikarze, którzy zdecydowali się otworzyć swoje biznesy w szkołach stosują się do zaleceń ministerstwa zdrowia. – Z naszych kontroli wynika, że w sklepikach nie ma coli, nie ma chipsów, zniknęły też pełne lukru drożdżówki i zdaje się, że dzieci również przyzwyczaiły się do tego, ponieważ z naszych informacji wynika, że nawet nie pytają o takie przekąski – mówi Anna Napierała, p.o. dyrektora Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kaliszu.

Wygląda jednak na to, że w przyszłym roku szkolnym sklepiki czekają kolejne zmiany. Nowy Minister Zdrowia Konstanty Radziwiłł chce przywrócić część produktów wykluczonych w ubiegłym roku. – Jest to na razie projekt ustawy, ale jeśli wejdzie w życie, to od 1 września w sprzedaży będzie dodatkowo, aż 19 grup produktów – informuje Anna Napierała. Dzieci będą mogły kupić różnego rodzaju pieczywo, w tym słodkie. Zanim jednak trafi  ono do sprzedaży, będzie musiało spełnić kilka kryteriów. Konstanty Radziwiłł ze szkolnego menu wykluczy m.in. gluten. W szkolnych sklepikach pojawią się bułki pszenne, razowe i pełnoziarniste. Ministerstwo zgodzi się też na drożdżówki z owocowym farszem. Nie będą one mogły natomiast być lukrowane i zawierać więcej niż 15 g tłuszczu i cukru, który zastąpią winogrona. Takie drożdżówki na cześć ministra mają nosić nazwę Radziwiłłówki.

Ewelina Samulak-Andrzejczak, fot. autor


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
pochmurnie

Temperatura: 21°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1026 hPa
Wiatr: 15 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Autor komentarza: S.Treść komentarza: Wpłacam, nomiast nie zmienia to faktu że jest to nieodpowiedzalne ze nie ubezpieczyli nieruchomości. Obcenie sam jestem już w trakcie wykańczania, ubezpieczenie można zawrzeć już na etapie stanu surowego zamkniętego, w moim przypadku bardzo szeroki zakres ubezpieczenia na wartość 500 000 zł wyniósł 500 zł na rok. Ludzie ubezpieczajcie domy !! Wystarczy że komuś wichura dach zerwie to trzeba wyłożyć conajmniej 100 000 zł na naprawę przy dzisiejszych cenach materiałów i robocizny. Bądźcie mądrzy przed szkodą.Data dodania komentarza: 21.09.2024, 12:17Źródło komentarza: Dom w budowie zniszczony przez powódź. Wsparcie dla Asi i Marcina ZBIÓRKAAutor komentarza: PeBeTreść komentarza: Uśmiech, empatia i wszech obecny optymizm to za mało? Czy może trzeba więcej żeby być człowiekiem wartym uwagi w obecnych czasach?Data dodania komentarza: 21.09.2024, 12:13Źródło komentarza: ,,Miała serce na dłoni''. Bliscy i znajomi żegnają tragicznie zmarłą DorotęAutor komentarza: PapilarnyTreść komentarza: Nowy dom i nie ubezpieczony? Totalna bezmyslnosc.Data dodania komentarza: 21.09.2024, 11:43Źródło komentarza: Dom w budowie zniszczony przez powódź. Wsparcie dla Asi i Marcina ZBIÓRKAAutor komentarza: JanTreść komentarza: Ja myślę że lepiej będzie napewno oszczędnie połowę szpitali w Polsce zamknąć po co one polakom.bardziej potrzebne karetki szpitale są w Kijowie. Co za czasy że w Polsce szkoda pieniędzy dla ratowania życia Polaka.Data dodania komentarza: 21.09.2024, 11:33Źródło komentarza: Mniej karetek z lekarzem. Likwidują „eSki” w kilku powiatach
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama