Dzień był gorący i suchy. Słońce prażyło. W powietrzu unosiły się kłęby kurzu. Do tego było Boże Ciało. Jednak nie przeszkadzało to tysiącom mieszkańców regionu, by przyjechać do Opatówka. Powód był nie byle jaki. Dokładnie w Boże Ciało 1967 roku miejscowość tę odwiedzili bohaterowie będącego wtedy na fali, a obecnie kultowego już serialu „Czterej pancerni i pies”.
Aktorzy odtwarzający główne role już po emisji pierwszego odcinka stali się ulubieńcami publiczności. Współcześnie zostaliby nazwani celebrytami. Za sukcesem szła chęć spotkań z czołgistami i ich wiernym czworonożnym towarzyszem Szarikiem. Dlatego bohaterowie serialu ruszyli w tourne po Polsce. Bywali w wielkich miastach i małych wsiach. Zawitali też do południowej Wielkopolski. Zapowiedź ich wizyty w Opatówku ukazała się 13 maja 1967 roku w „Ziemi Kaliskiej”, której egzemplarz znajduje się w Bibliotece Publicznej w Kaliszu.
To niewątpliwie było wydarzenie miesiąca
Fani przyjeżdżali całymi autokarami
Krótka zapowiedź wystarczyła, by 25 maja 1967 roku w Opatówku zjawiło się ponad 10 tysięcy osób. Część przyjechała sama. Inni, najczęściej w zorganizowanych przez zakłady pracy grupach, zostali przywiezieni autobusami. - Przyjechali amfibią, a nie czołgiem. Pamiętam, że było trzech aktorów. Na pewno Janek, czyli Janusz Gajos i Franciszek Pieczka, który grał Gustlika i chyba Roman Wilhelmi - wspomina wizytę Anna Burek, mieszkanka Opatówka, która wtedy miała 14 lat. - Oczywiście był też pies, ale wiele osób mówiło, że to nie był Szarik. Wszystko odbyło się bardzo szybko. Była krótka rozmowa, aktorzy pomachali i odjechali, a ludzie poszli na procesję Bożego Ciała.
Według „Ziemi Kaliskiej” z 3 czerwca 1967 roku, w Opatówku zjawili się Janusz Gajos, Franciszek Pieczka i Włodzimierz Press, czyli serialowy Grigorij. Archiwaliów z tego zdarzenia jest niewiele. Krótką relację i trzy zdjęcia można zobaczyć właśnie w tym numerze gazety, który znajduje się w Archiwum Państwowym w Kaliszu.
Relacja z wizyty w "Ziemi Kaliskiej"
Krótka, ale pamiętna wizyta
Znawczyni Opatówka i wieloletnia dyrektor Gminnej Biblioteki Publicznej Jadwiga Miluśka-Stasiak nie brała udziału w spotkaniu z pancernymi. W dniu, w którym bohaterowie serialu przyjechali do jej rodzinnej miejscowości, była u siostry w szpitalu. Przyznaje, że zapomniała o wydarzeniu sprzed lat. – Być może dlatego, że w nim nie uczestniczyłam, ale pamiętam relacje innych osób, które były na spotkaniu. Większość mówi, że wszystko odbyło się bardzo szybko, było mnóstwo osób i można było kupić lusterka z pancernymi - wspomina.
Gazeta donosi, że w czasie wizyty była możliwość wysłuchania aktorów oraz twórców serialu, a nawet zadania im pytań. Jednak osoby, które uczestniczyły w spotkaniu zorganizowanym na Dziewczy - części Opatówka przy drodze w kierunku na Brzeziny, mówi, że wszystko odbywało się bardzo szybko. Łąki, gdzie zorganizowano spotkanie, na ten dzień zmieniły swoje oblicze. Zostały przybrane wielokolorowymi wstążkami. Wszystko dla ulubieńców publiczności. – Pamiętam ogromną ilość ludzi, tumany kurzu i że zgromadzeni na placu biegli za odjeżdżającymi aktorami – mówi Ewa Walczak, która wtedy miała 10 lat.
6-letnia wówczas Dorota Mikuła też zapamiętała tłumy wielbicieli serialu. – Dla tak małego dziecka wszystko wydawało się większe i chyba najbardziej bałam się, że nie wrócę do domu. Jednak mimo niewielu faktów, które utkwiły mi w pamięci, sam udział w spotkaniu pamiętam - zapewnia.
Dwadzieścia „Rudych 102” i trzy Szariki
Pierwszy odcinek serialu „Czterej pancerni i pies”, w reżyserii Konrada Nałęckiego, został wyemitowany 9 maja 1966 roku. Odniósł wielki sukces, był wielokrotnie wznawiany i również intensywnie eksploatowany propagandowo. W szkołach urządzano na jego temat akademie, przedstawienia teatrzyków szkolnych i omawiano na lekcjach.
Tłumy w Opatówku po spotkaniu z aktorami serialu
Jak zdradza w filmie dokumentalnym o serialu reżyser Andrzej Słodkowski, większość plenerowych zdjęć zrealizowana została w Żaganiu w województwie lubuskim, blisko granicy z Niemcami, a statystami byli wojskowi. Co ciekawe, w filmie używano głównie prawdziwej amunicji, a niemieckie "tygrysy" zagrały sowieckie T-34 z dospawanymi blachami, aby upodobnić je do kanciastych czołgów Wehrmachtu. W serialu zagrało w sumie 20 czołgów z numerem 102. Jedyny zachowany do dziś jest eksponatem muzeum w Poznaniu.
Szarika grały aż trzy psy. "W zależności od sceny był wybierany np. węszący albo atakujący. A żeby w filmie nie było widać, że Szarika nie gra jeden zwierzak, dwa miały farbowaną sierść" - wspomina w dokumencie Wiesław Gołas, który grał Tomasza Czereśniaka. Eksponat głównego "aktora" - psa Trymera, który grał Szarika znajduje się w Zakładzie Kynologii Policyjnej Centrum Szkolenia Policji w Sułkowicach.
Serial „Czterej pancerni i pies” emitowany był m.in. w Czechosłowacji, na terenach byłego ZSRR, na Węgrzech, w Finlandii, w NRD, w Estonii, a nawet na Kubie.
AW, MIK, fot. zasoby Biblioteki Publicznej im. A. Asnyka w Kaliszu, Archiwum Państwowe w Kaliszu
Napisz komentarz
Komentarze