Do tragicznego wypadku doszło w piątek, 13 maja br. około godz. 12.30 na drodze wojewódzkiej nr 470 w Kamieniu (gm. Ceków Kolonia). 69-letnia kobieta została potrącona przez samochód, gdy przechodziła przez jezdnię – prawdopodobnie w niedozwolonym miejscu. Piesza doznała m.in. złamania obu nóg, urazu głowy oraz obrażeń wewnętrznych. Kilka dni po wypadku zmarła w kaliskim szpitalu.
800 samochodów do sprawdzenia
Kierowca wypadku uciekł z miejsca zdarzenia. Policjanci przyznają dziś, że dysponowali znikomymi informacjami na jego temat. - Funkcjonariusze pracujący nad sprawą poddali wnikliwej analizie dostępne zapisy monitoringu. Nagrania okazały się przydatne, jednak ich jakość nie pozwoliła na identyfikację potencjalnego sprawcy – przyznaje sierż. sztab. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
Pomocne okazały się szczegółowe oględziny przeprowadzone na miejscu wypadku, podczas których zabezpieczono lewe, zewnętrzne lusterko pojazdu sprawcy. Na tej podstawie ustalono, że poszukiwane auto to najprawdopodobniej skoda Fabia Sedan koloru srebrnego. – Okazało się jednak, że tego typu samochodów na terenie miasta i powiatu kaliskiego jest blisko 800. Policjanci codziennie skrupulatnie sprawdzali kolejne adresy i rozmawiali z właścicielami aut. Po ponad dwóch tygodniach dotarli na posesję jednego z mieszkańców gminy Ceków Kolonia – zdradza Anna Jaworska-Wojnicz.
Zaprzeczał pomimo dowodów
Właścicielem samochodu okazał się 80-latek. Podczas rozmowy z kryminalnymi zaprzeczył, jakoby miał związek z tym tragicznym zdarzeniem. Oględziny auta nie pozostawiały jednak wątpliwości, że to jego samochód uczestniczył w wypadku. – W tej sytuacji 80-latek przyznał, że potrącił kobietę i odjechał z miejsca wypadku. Mówi, że obawiał się konsekwencji – dodaje rzeczniczka policji.
We wtorek, 31 maja mężczyzna usłyszał w prokuraturze zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczki z miejsca zdarzenia. Grozi za to do 12 lat pozbawienia wolności. Prawdopodobnie dziś sąd zdecyduje o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny, bowiem z takim wnioskiem wystąpili śledczy.
MIK, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze