Uczył bezpieczeństwa na drodze, a sam jechał pijany i doprowadził do tragedii. Każdy nietrzeźwy kierowca to potencjalny morderca
Instruktor jazdy i współwłaściciel szkoły uczącej przyszłych kierowców wsiada pijany za kierownicę – wystarczająco bulwersujące. Jednak na tym nie koniec. W trakcie jazdy zderza się z innym autem , którego wszyscy pasażerowie – w tym dwójka dzieci –zostają poważnie ranni. Kilka godzin później umiera poszkodowany w wypadku 14-letni chłopiec. Pijanemu kierowcy, któremu nic się nie stało, prokuratura stawia zarzuty. Przyznaje się do jazdy na podwójnym gazie, ale nie do spowodowania tragicznego w skutkach wypadku. Mężczyźnie oprócz więzienia grozi utrata uprawnień. Życia chłopcu jednak nic nie przywróci, tak jak innym ofiarom pijanych kierowców. A tych niestety ciągle przybywa. I chociaż coraz częściej reagujemy na takie osoby to niestety ciągle w naszym kraju jest przyzwolenie na jazdę „po jednym głębszym”.
22.01.2021 10:59