O budowie nowego więzienia na terenie Centralnego Ośrodka Szkolenia Służby Więziennej w Kaliszu, poinformował w grudniu 2015 r. wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. Nakładem 18 760 000 zł ma powstać tam nowoczesny obiekt penitencjarny dla 262 osadzonych, z pełnym węzłem sanitarnym oraz świetlicami. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, nowy zakład zostanie oddany do użytku w grudniu 2018 roku. Teraz, gdy inwestycja nabiera realnych kształtów, napotyka na coraz większy opór lokalnego środowiska.
Boją się o dzieci i wartość nieruchomości
Jeszcze kilka dni temu parlamentarzyści PiS z naszego regionu: Jan Mosiński, Tomasz Ławniczak, Piotr Kaleta i Andrzej Wojtyła zapowiadali, że zwrócą się do ministra Zbigniewa Ziobro z prośbą o reaktywowanie zakładu karnego przy Łódzkiej. Podczas poniedziałkowej konferencji ich partyjna koleżanka rozwiała wszelkie wątpliwości. - Zakład karny na Łódzką nie wróci – powiedziała Joanna Lichocka, posłanka PiS.
Więzienia na swoim terenie nie chce jednak Szczypiorno. Mieszkańcy obawiają się przede wszystkim, że ich nieruchomości stracą na wartości, a samo osiedle będzie czekać inwestycyjny zastój. Z kolei pracownicy tamtejszej podstawówki są przekonani, że rodzice nie będą chcieli posyłać swoich pociech do szkoły sąsiadującej z zakłam karnym. – Obawiamy się niekontrolowanych ucieczek, ciężkich wyroków, będą tam recydywiści z wyrokami po 25 lat. Więzienie z widokiem na boisko szkolne będzie powodowało, że rodzice będą wywozili dzieci do innych szkół i dojdzie do jej likwidacji – podkreśla Zygmunt Bartolik, członek Rady Osiedla Szczypiorno.
Szkoła opustoszeje, a nasze nieruchomości stracą na wartości - uważa Zygmunt Bartolik, członek Rady Osiedla Szczypiorno
Albo zakład karny, albo nic
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości podkreślają jednak, że nowa lokalizacja w Szczypiornie to szansa dla miasta, którą trzeba wykorzystać. – Jest jeszcze taki scenariusz, że więzienie zostanie wyprowadzone z Kalisza, a miasto zostanie z budynkiem przy Łódzkiej. Wtedy Kalisz obejdzie się smakiem, a wiele miast z otwartymi rękoma przyjmie u siebie i wyznaczy miejsce na zakłady karne. To jest praca dla ludzi, to są centralne pieniądze i to zupełnie niemałe – przekonywał na poniedziałkowej konferencji prasowej poseł PiS Tomasz Ławniczak. W najczarniejszym, roztaczanym przez niego scenariuszu mogłoby dojść nawet do likwidacji całego Centralnego Ośrodka Szkolenia Służby Więziennej i przeniesienie go na przykład do Poznania.
Służba więzienna chce konsultacji
Posłowie PiS uważają, że na lokalizacji zakładu karnego w Szczypiornie skorzystają szkolący się tam funkcjonariusze służby więziennej. Innego zdania są przedstawiciele związków zawodowych, którzy nie zgadzają się, by inwestycja powstała kosztem COSSW. – My musimy mieć gwarancje ministra, że infrastruktura ośrodka na tym nie ucierpi, a przede wszystkim funkcjonariusze i pracownicy więziennictwa będą mogli w sposób godny odbywać praktyki zawodowe i kursy doszkalające – mówi Robert Moskal, przewodniczący Zarządu Okręgowego NSZZ Funkcjonariuszy i Pracowników Więziennictwa w Rzeszowie, członek Prezydium Zarządu Głównego. Przedstawiciele służby więziennej chcą konsultacji, dzięki którym będzie możliwe usatysfakcjonowanie wszystkich zainteresowanych i każdy będzie zadowolony.
Tego, czy na lokalizacji więzienia nie ucierpi Centralny Ośrodek Szkolenia Służby Więziennej w Kaliszu, obawia się Robert Moskal, przewodniczący Zarządu Okręgowego NSZZ Funkcjonariuszy i Pracowników Więziennictwa w Rzeszowie, członek Prezydium Zarządu Głównego
Pomysły na zagospodarowanie budynku przy Łódzkiej
Według parlamentarzystów PiS koszt remontu dawnej siedziby więzienia przy Łódzkiej wyniósłby co najmniej 17 795 000 złotych i wiązałby się z dużym ryzykiem wystąpienia innych kosztownych robót z uwagi na brak możliwości pełnej weryfikacji stanu technicznego elementów konstrukcyjnych budynku. Co zatem zamiast więzienia? – Ja ponowię jeszcze raz apel do prezydenta Sapińskiego i jego zastępcy wiceprezydenta Kościelnego, żeby podjęli wreszcie to wyzwanie. Żebyśmy się zastanowili wspólnie z mieszkańcami Kalisza, jakie byłyby najlepsze rozwiązania dla tego starego budynku. Takie, które dawałyby pożytek mieszkańcom Kalisza – mówiła na konferencji posłanka Joanna Lichocka. Konserwator zabytków Beata Matusiak proponuje, by budynek przy Łódzkiej funkcjonował jako instytucja kultury, publiczna, archiwum, instytucja, której funkcjonowanie w tym miejscu nie wymagałoby drastycznych zmian w wyglądzie wnętrz i elewacji. Kaliscy posłowie PiS zadeklarowali pomoc w zdobyciu dofinansowania, bez którego rewitalizacja budynku nie dojdzie do skutku.
MG, mik, fot. MG
Napisz komentarz
Komentarze