Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Bohater KKS-u: To dla nas piękny sen. Niech trwa jak najdłużej!

Pucharowa przygoda piłkarzy KKS-u potrwa przynajmniej do 10 sierpnia. Wtedy na Wał Matejki przyjedzie ekstraklasowa Pogoń Szczecin, która będzie zdecydowanym faworytem starcia z kaliskim trzecioligowcem. Ale w futbolu dzieją się rzeczy nieprzewidywalne, o czym piłkarze znad Prosny wiedzą doskonale. – To dla nas miła przygoda i oby trwała jak najdłużej – mówi nam Rafał Jankowski, którego gole wprowadziły kaliską ekipę do 1/16 finału Pucharu Polski.
Bohater KKS-u: To dla nas piękny sen. Niech trwa jak najdłużej!

Mimo że sezon ligowy wystartuje dopiero za niespełna dwa tygodnie, a okres przygotowawczy trwa w najlepsze, team prowadzony przez Piotra Morawskiego i Marcina Rubasa ma już na koncie pokaźne osiągnięcia. W ciągu zaledwie ośmiu dni wyeliminował z rozgrywek o Puchar Polski dwóch wyżej notowanych rywali. W ubiegły weekend z kwitkiem Kalisz opuszczali piłkarze pierwszoligowego MKS-u Kluczbork, a w minioną sobotę na tarczy do Bytomia wracali gracze tamtejszej Polonii. – Dla nas to fajne przeżycie. Eliminujemy kolejnego przeciwnika, który tym razem gra ligę wyżej od nas. My mogliśmy to zrobić, oni musieli – przyznaje w rozmowie z nami Rafał Jankowski, bohater obu pucharowych potyczek KKS-u.

Doświadczony napastnik świetnie wkomponował się w nową drużynę. W dwóch meczach zanotował cztery trafienia. Zwycięski gol, jakiego zdobył w sobotę, był potwierdzeniem, że komunikacja z partnerami z zespołu działa prawidłowo. Szczególnie z Iwelinem Kostowem, który obsłużył „Jankesa” znakomitym podaniem, otwierającym drogę do bramki. – Iwo potrafi utrzymać piłkę w środku pola, rozrzucić ją na prawo, lewo, uspokoić grę. Dlatego radziliśmy sobie lepiej niż przed tygodniem. Szkoda, że nie udało nam się wykorzystać jeszcze jednej sytuacji, bo mecz byłby spokojniejszy, a tak w końcówce zrobiło się naprawdę nerwowo – twierdzi Jankowski, dodając, że z upływem czasu kaliszanie odczuwali trudy spotkania z rundy wstępnej. – Wygraliśmy po ogromnym boju, zostawiliśmy na boisku dużo zdrowia i sił. Było to widać pod koniec meczu, gdy Polonia nas przycisnęła, a my cofnęliśmy się zbyt głęboko. Spowodowane to było głównie tym, że tydzień wcześniej wybiegaliśmy 120 minut. Poza tym ciężko trenujemy, mając w perspektywie mecze ligowe – tłumaczy były król strzelców drugiej ligi.

Pojedynek z Polonią nie miał wprawdzie takiej dramaturgii, jak starcie z MKS-em Kluczbork, wygrane po dogrywce 5:4, ale mimo to na brak emocji kibice nie mogli narzekać. Każdy, czy na boisku, czy na trybunach, zdawał sobie sprawę, że zwycięstwo oznacza nie tylko awans do kolejnej rundy, ale w praktyce przyjazd nad Prosnę ekstraklasowej ekipy. Tak też się stanie, bo w 1/16 finału Pucharu Polski „trójkolorowi” wylosowali szczecińską Pogoń. – Przygotowujemy się przede wszystkim do ligi. A puchar to naprawdę dla nas fajna i miła przygoda. Na pewno te dwa zwycięstwa budują atmosferę i dobrego ducha drużyny. To dla nas piękny sen i oby trwał jak najdłużej! – zakończył Rafał Jankowski.

Michał Sobczak


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 12°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1027 hPa
Wiatr: 14 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama