Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Strzelali obrońcy. KKS zwycięża na inaugurację WIDEO

W Lęborku ofensywnych graczy KKS-u wyręczyli obrońcy. Gole Damiana Czecha i Mateusza Gawlika zapewniły ich drużynie cenne zwycięstwo nad miejscową Pogonią (3:2) i tym samym udaną inaugurację trzecioligowego sezonu.
Kliknij aby odtworzyć

Sobotnie spotkanie było dla kaliskich piłkarzy ważną próbą, bo miało dać odpowiedź, czy wciąż trwająca przygoda w centralnym Pucharze Polski nie odbije się negatywnie na postawie zespołu w rozgrywkach ligowych, które przecież są priorytetem dla „trójkolorowych”. Okazało się, że obawy były nieuzasadnione, bo podopieczni Piotra Morawskiego rozegrali bardzo dobre spotkanie, w którym wprawdzie nie uniknęli błędów, ale stworzyli mnóstwo okazji bramkowych i co najważniejsze zgarnęli komplet punktów. Cały pojedynek stał na niezłym poziomie, bo na otwarty i szybki futbol postawiła też Pogoń. – Cieszymy się z trzech punktów, ale z drugiej strony na pewno mamy spory materiał do analizy i wyciągnięcia odpowiednich wniosków – mówił po spotkaniu Morawski, który w sobotę zadebiutował w meczu ligowym jako szkoleniowiec KKS-u.

Najwięcej zastrzeżeń opiekun kaliskiej jedenastki może mieć do zachowania drużyny w początkowych fragmentach sobotniej rywalizacji. Prosty błąd i nieporozumienie w szeregach defensywnych sprawiło bowiem, że już w czwartej minucie piłkarze z Lęborka otworzyli rezultat, za sprawą trafienia Mateusza Wachowiaka. – Pierwsze minuty po prostu przespaliśmy. Musimy popracować nad tym, żeby od samego początku być w pełni skoncentrowanym – zauważa trener. Gdy już jednak jego podopieczni na dobre weszli w mecz, regularnie zaczęli dochodzić do sytuacji strzeleckich. Wyrównanie stanu spotkania było tylko kwestią czasu i rzeczywiście, w 22. minucie, stało się faktem. Piękną piłkę za linię obrony posłał wtedy Iwelin Kostow, ta trafiła do Konrada Chojnackiego, który wprawdzie obił słupek, ale na szczęście skuteczną dobitką popisał się Damian Czech. Stoper ekipy znad Prosny wykazał się w tym przypadku strzeleckim instynktem, podążając za akcją, którą zresztą sam zainicjował. I nie był to jedyny w tym meczu moment, kiedy kaliscy obrońcy odegrali pierwszoplanowe role w... ofensywie. Za ich właśnie sprawą, w pierwszym kwadransie po przerwie, przyjezdni wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Kluczem okazały się perfekcyjnie wykonane stałe fragmenty gry. Najpierw, w 57. minucie, centrę Łukasza Grabowskiego z rogu zamienił na gola Mateusz Gawlik, który główkował do pustej sieci, po tym, jak z piłką minął się bramkarz Pogoni Patryk Labuda. Natomiast 120 sekund później znów błysnął Czech, który w bliźniaczo podobnej sytuacji do tej, po której na listę strzelców wpisał się Gawlik, zdobył swojego drugiego gola w tych zawodach. Miejscowi nie poddali się jednak, gonili wynik i dość szybko nawet złapali kontakt, bo już w 66. minucie skutecznie z dystansu przymierzył Mateusz Wesserling. Na więcej im jednak kaliszanie nie pozwolili i ostatecznie dowieźli cenne trzy punkty do ostatniego gwizdka sędziego. – W drugiej połowie mieliśmy kilka sytuacji, po których mogliśmy ten mecz skończyć wcześniej i uniknąć nerwówki w końcówce. Najważniejsze jednak, że wynik pozostał dla nas korzystny – oznajmił Piotr Morawski.

Faktycznie, gdyby kaliszanie mieli lepiej nastawione celowniki, to swój bramkowy dorobek mogli przynajmniej podwoić. Cieszyła bowiem łatwość dochodzenia przez nich do sytuacji strzeleckich. Jeszcze przed przerwą na listę strzelców powinien wpisać się Iwelin Kostow, po którego uderzeniu futbolówka odbiła się od słupka. Sporo pracy golkiper Pogoni miał zwłaszcza w drugiej połowie, w której trzykrotnie musiał powstrzymywać Rafała Jankowskiego. Z trudem bronił też strzały Kostowa i Przemysława Balcerzaka. Szczęście dopisało mu zaś po uderzeniu Michała Grześka, w wyniku którego piłka minimalnie minęła spojenie słupka z poprzeczką.

Za tydzień KKS podejmie przy Wale Matejki ekipę Chemika Bydgoszcz, ale zanim to nastąpi, w środę zmierzy się u siebie z ekstraklasową Pogonią Szczecin w ramach 1/16 finału Pucharu Polski.

Michał Sobczak, fot. i wideo dzięki uprzejmości Pogoni Lębork (pogon.lebork.pl)

***

Pogoń Lębork – KKS Kalisz 2:3 (1:1)
Bramki:
1:0 Mateusz Wachowiak 4. min, 1:1 Damian Czech 22. min, 1:2 Mateusz Gawlik 57. min, 1:3 Damian Czech 59. min, 2:3 Mateusz Wesserling 66. min.
Żółte kartki: Tobiaski, Wardziński (Pogoń) oraz Lis (KKS). Sędziował: Karol Arys (Szczecin).
Pogoń: Labuda – Wesserling, Musuła, Szałek, Stankiewicz (58. Wardziński), Tobiaski, Kochanek, Pytlak (75. Miszkiewicz), Sychowski (46. Formela), Kłos (46. Słowiński), Wachowiak.
KKS: Dorynek – Domagalski, Czech, Gawlik, Grabowski – Ciesielski (63. Tomaszewski), Lis, Grzesiek, Kostow (83. Balcerzak), Chojnacki (76. Stojczew) – Jankowski.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 21°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1028 hPa
Wiatr: 22 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama