Od wielu lat, na placu przed dworcem PKP leżą pozostałości latarni pochodzącej z lat 30-tych XX wieku. Można ją dostrzec m.in. w niemieckiej kronice filmowej z roku 1939. Najprawdopodobniej jest to jedyna tego typu pamiątka po przedwojennym oświetleniu Kalisza. Dziwi fakt, że do tej pory, ta unikatowa pamiątka historyczna, nie została w żaden sposób zabezpieczona i nikt nie podjął się próby jej ochrony. Leżąc odłogiem w trawie, z pewnością jej dalszy los jest bardzo niepewny. – O tym, że latarnia w szczątkach zachowana, bo nawet nie ma tego górnego wiatraka, istnieje na terenie przydworcowym, mamy taką wiedzę. Natomiast nie figuruje ona ani w ewidencji gminnej, ani w ewidencji wojewódzkiej – mówi Beata Matusiak, kierownik Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Poznaniu delegatura w Kaliszu.
Latarnia na starej pocztówce
Dalszy los tej historycznej pamiątki Kalisza jest zagrożony każdego dnia. Każda inwestycja w tym miejscu sprawi, że pozostałości latarni zostaną wywiezione na przysłowiowy śmietnik. - Stowarzyszenia, Towarzystwo Opieki nad Zabytkami, czy samo Miasto może wystąpić o ujęcie tej latarni, czy tych szczątków w ewidencji gminnej zabytków architektury - w tym przypadku małej architektury. Byłoby to nawet korzystne w tej chwili, na etapie wykonywania projektu czy przystąpienia do wykonywania projektu na zagospodarowanie terenów przydworcowych – uważa Beata Matusiak.
Konserwator zabytków Beata Matusiak uważa, że pozostałości latarni należałoby ująć w ewidencji zabytków
Ile podobnych pamiątek historycznych może jeszcze leżeć na ulicach Kalisza? Interesującym pomysłem, byłoby wykonanie inwentaryzacji ulic miasta, pod kątem ich poszukania, z wykorzystaniem archiwaliów i starych zdjęć, które z pewnością służyłyby pomocą.
TD, fot. autor, https://www.facebook.com/groups/historiakalisza/
Napisz komentarz
Komentarze