Przed sobotnią potyczką warto przypomnieć wydarzenia z listopada 2014 roku. Był to ostatni drugoligowy sezon, w którym kaliski zespół występował pod szyldem MKS Drogbruk. I wtedy, kończąc pierwszą rundę zmagań, sprawił ogromną sensację, która na długo zapadła w pamięci kibiców i samych zawodników. Po znakomitym spotkaniu drużyna z Kalisza, prowadzona wówczas przez Piotra Czaskę, pokonała niezwykle silnego Górnika Wałbrzych 86:82. Dla rywali była to pierwsza porażka w sezonie. I chyba nadal ją wspominają, doceniając przy okazji wyczyn kaliszan, bo przed startem obecnego sezonu, w skarbie kibica zamieszczonym na oficjalnej stronie wałbrzyskiej ekipy, wskazano prognozę, zgodnie z którą aktualne rozgrywki zespół znad Prosny zakończy na ostatnim stopniu podium. – To, że akurat taka informacja znalazła się na stronie Górnika, świadczy o tym, że na pewno pamiętają ten mecz, kiedy przyjechali do nas w roli niepokonanych, a wyjechali z pierwszą porażką. Jeśli będziemy walczyć tak jak wtedy, to wszystko jest możliwe – mówi Łukasz Wojciechowski, który w tamtym pojedynku zdobył 16 punktów.
Dziś liderem kaliszan może być nie tylko Wojciechowski, ale przede wszystkim Jakub Kołodziej, który wałbrzyskie rejony doskonale zna, bo jest wychowankiem tamtejszego klubu. Nie ulega jednak wątpliwości, że wszyscy podopieczni Włodzimierza Kuśnierczaka będą musieli wspiąć się na wyżyny, by osiągnąć korzystny wynik. KKS celuje w pierwszy ligowy triumf, Górnik już w trzeci i to z pewnością okazały, bo w dwóch poprzednich spotkaniach dystansował rywali na co najmniej 29 punktów. Sobotni mecz w hali przy ulicy Wysockiego w Wałbrzychu rozpocznie się o godzinie 16:30.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze