Do zdarzenia doszło w środę, 21 grudnia około 22.00 przy ul. Ułańskiej. Do garażu udała się żona 30-latka, którą zaniepokoiło, że mąż zbyt długo nie wraca do domu. Okazało się, że drzwi są zamknięte, a z wnętrza wydobywa się dym. Wejście do środka umożliwili dopiero strażacy. W garażu znaleziono nieprzytomnego mężczyznę. – 30 – latek prawdopodobnie poszedł do garażu, by naprawiać swój samochód. Robił to przy włączonym silniku, pomieszczenie nie miało systemu odprowadzania spalin, dlatego mężczyzna zatruł się tlenkiem węgla. – mówi portalowi faktykaliskie.pl Witold Woźniak, rzecznik prasowy kaliskiej policji.
Mimo długiej reanimacji, mężczyzna zmarł. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że był to nieszczęśliwy wypadek. Prokuratora zarządziła sekcję zwłok zmarłego.
MS, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze