Z podobną pomocą strażnicy miejscy spieszyli do kierowców już w poprzednim sezonie, wtedy jednak dysponowali kablami rozruchowymi. – Teraz mamy nowe urządzenie, dzięki któremu możemy uruchamiać samochody bez używania naszego akumulatora. Jedno naładowanie pozwala na uruchomienie 4 pojazdów – mówi portalowi faktykaliskie.pl Dariusz Hybś, komendant Straży Miejskiej Kalisza.
Mundurowi prośby o pomoc otrzymują przez cały rok: latem z powodu awarii, zimą – niskiej temperatury. Idą tęgie mrozy, dlatego wkrótce liczba zgłoszeń może się znacznie zwiększyć. Ważne jednak, by radiowozu nie traktować jak taksówki. - Chętnie pomożemy kierowcom, ale prosimy też o wyrozumiałość. W danej chwili możemy nie dysponować wolnym samochodem lub wykonywać inne, ważniejsze zadania, dlatego czasami na przyjazd strażników trzeba będzie poczekać – dodaje Dariusz Hybś.
Na pomoc strażników mogą liczyć też nasi sąsiedzi. Pojazdy ostrowskiej jednostki zostały wyposażone w kable rozruchowe, a jeden w przenośny akumulator rozruchowy. W sytuacji, gdy nasz samochód odmówi posłuszeństwa dzwonić można na numer alarmowy 986. Mundurowi uruchomią pojazd nieodpłatnie - w przeciwieństwie do taksówkarzy, którzy za tę usługę kasują średnio 20-30 zł.
MIK, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze