KKS przegrał pięć ostatnich meczów. W trzech z nich stracił ponad 100 punktów. Te fakty najlepiej obrazują formę, w jakiej aktualnie się znajduje. Kaliszanie usilnie poszukują jej od kilku tygodni, jednak bezskutecznie. Od ligowego dna dzieli ich niewiele, aczkolwiek wciąż mają realne szanse na bezpieczne utrzymanie. Sądny dla nich może się okazać ten tydzień, w którym rozegrają dwie bardzo ważne potyczki. Zanim pojadą w niedzielę do Otmuchowa, który plasuje się tuż przed nimi i z którym w zasadzie rywalizują o ligowy byt, czeka ich środowe starcie ze Stalą Ostrów Wlkp.
Obu lokalnych rywali dzieli w tabeli aż siedem lokat. Wyżej jest Stal, która dobija się do czołowej czwórki. Na przeciwnym biegunie jest KKS. Cele tych drużyn są więc diametralnie inne, aczkolwiek w derbowym pojedynku może to nie mieć większego znaczenia. Choć faworytem na pewno będą ostrowianie, którzy w ostatniej kolejce ograli na wyjeździe lidera rozgrywek, to kaliszanie zrobią wiele, by skutecznie utrudnić im wywiązanie się z tej roli. Wszak każde derby rządzą się swoimi prawami i często ich rozstrzygnięcia mogą wielu zaskoczyć. Taką niespodzianką byłoby z pewnością zwycięstwo ekipy Łukasza Wojciechowskiego. Mimo braku Artura Mrówczyńskiego, ukaranego w poprzednim spotkaniu za dwa faule techniczne, beniaminka znad Prosny stać na to, by z wyżej notowanym przeciwnikiem nawiązać walkę.
Środowe derby rozegrane zostaną w hali OSRiR-u przy ulicy Łódzkiej. Ich początek wyznaczono na godzinę 20:00. Wstęp jest wolny. Bez względu na ich wynik meczem o wszystko dla kaliszan może okazać się niedzielny bój w Otmuchowie. Z tamtejszym MKS-em mają bowiem niemal identyczny bilans. Zważywszy że to finisz fazy zasadniczej, zwycięzca tego pojedynku znacznie przybliży się do ukończenia rozgrywek na lokacie gwarantującej utrzymanie.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze