Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Wojciech Młynarski i „Bezczelny kaliski”

Wczoraj Polskę obiegła smutna informacja o śmierci wybitnego autora piosenek – Wojciecha Młynarskiego. Spośród wielu przebojów, z których słowa takie jak „róbmy swoje”, „jesteśmy na wczasach w tych góralskich lasach” czy „Co by tu jeszcze spieprzyć, Panowie?”, należą do chętnie używanych cytatów, kaliszanie mogą pamiętać również piosenkę o pociągu z Kalisza.
Wojciech Młynarski i „Bezczelny kaliski”

Wojciech Młynarski zmarł w wieku 76 lat. O śmierci artysty poinformowała wczoraj jego córka: „Dziś po bardzo długiej chorobie umarł nasz tata, Wojciech Młynarski. Bardzo prosimy media o danie nam czasu na przeżycie tego w pokoju”. Był nie tylko legendą polskiego kabaretu, ale także piosenki autorskiej. Napisał ponad dwa tysiące tekstów, które w większości weszły do kanonu polskiej kultury i muzyki rozrywkowej. Jeremi Przybora zaliczył go do „trójcy wieszczów polskiej piosenki”, obok Agnieszki Osieckiej i Jonasza Kofty. Jego teksty stały się też podstawą sukcesu wielu innych artystów, takich jak Alicja Majewska czy Michał Bajor. Jako tłumacz podarował Polakom piosenki Wysockiego, Brassensa, Brela.

Żegnając „wieszcza”, który tak naprawdę – dzięki swoim piosenkom – zostanie z nami na zawsze, kaliszanie spośród wielu jego tekstów, i tych „zaangażowanych” śpiewanych przez niego, i tych przebojowych wykonywanych przez Skaldów, Danutę Błażejczyk czy Edytę Geppert, pamiętać mogą jeden, w którym ich miasto odgrywa szczególną rolę. To piosenka, która najprawdopodobniej powstała w połowie lat 80. i można ją usłyszeć m.in. na płycie „Młynarski w Paryżu”. Przypomnijmy jej tekst (a posłuchać piosenkę możecie TUTAJ):

Bezczelny kaliski

W mej kolejnej śpiewanej narracji
Z treścią pragnę zapoznać was songu
O zabawnym zawiadowcy stacji
Co nie lubił niektórych pociągów
Zwłaszcza na osobowych z Kalisza
Zawiadowca się skręcał bez słów
I szlag trafiał go kiedy usłyszał
To kaliskie, bezczelne
Puf pfu, puf puf
Puf pfu, puf puf
Puf pfu, puf puf
Puf

W dalszym ciągu mojego wierszyka
Zawiadowca w dworcowej świetlicy
Zwołał wielkie zebranie dróżników
I tak do nich zagaił:
„Dróżnicy, orły, rycerze wy moi
Sto pociągów przez te stacje mknie
Lecz kaliski to u nas postoi
Bo bezczelny on jakiś
No nie?
Przeto mój personelu kochany
Służbowego nie tracąc wigoru
Ruszaj biegiem i wszystkie szlabany
Prostopadle mnie postaw do toru
Widzę już reflektorów rozbłyski
Słyszę już konduktorów ten pisk
Gdy podjedzie bezczelny kaliski
A tu szlaban mu spadnie
Na pysk, na pysk, na pysk
Ole!

Punktualnie przyjechał nad ranem
Osobowy bezczelny kaliski
Przed spuszczonym przystanął szlabanem
I rozgwizdał się na wszystkie gwizdki
„Jestem ważny, ujęty w rozkładzie
Mam swój tor i godziny mam swe
A tu szlaban się przede mną kładzie?
Ratuj mnie i broń mnie!
Ale kto ma?
PKP!”

Przyjechała komisja olbrzymia
Społeczeństwo pękało ze śmichu
Zawiadowca naganę otrzymał
I dodano mu jeszcze po cichu:
„Można było załatwić z wajchowym
By zwrotnice ustawił ja trza
Lecz do tego potrzeba już głowy
Trochę lepszej, baranie, niż Twa
Od tej pory od morza po regle
Kolejnictwo obiega myśl nowa
Że szlaban z torem ma biec równolegle
Szlabanami nie manipulować
Zawiadowca na rencie jest ponoć
I okonie wyciąga na błysk
A kaliski ze składu skreślono
Bo istotnie bezczelny… miały pysk.

red., fot. YouTube


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 15°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1018 hPa
Wiatr: 6 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama