Mecze kalisko-opolskie to w tym sezonie gwarancja pięciosetowych dreszczowców. Zarówno w fazie zasadniczej, jak i przed kilkoma dniami w pierwszej potyczce drugiej rundy play-off’ów obie ekipy zafundowały kibicom niesamowicie zacięte batalie. Bilans tych spotkań jest korzystny dla siatkarek z Opola, które dwukrotnie wygrały w Arenie, aczkolwiek na własnym parkiecie musiały uznać wyższość beniaminka z Kalisza. Dla Calisii było to wtedy pierwsze w tym sezonie zwycięstwo na wyjeździe. – Grając u siebie nie udało się, ale w Opolu wygraliśmy. Teraz trzeba to powtórzyć – mówi trener Przybylski.
W drugiej rundzie play-off’ów, podobnie jak w poprzedniej, liczą się punkty. Po pierwszym meczu Calisia ma jedno oczko, natomiast Politechnika dwa. Cel na rewanż jest zatem jasny – zwycięstwo, najlepiej za trzy punkty. Jeżeli będzie kolejny tie-break i rozstrzygną go na swoją korzyść kaliszanki, wówczas triumfatora dwumeczu wyłoni tzw. złoty set. Każdy inny wynik promować będzie podopieczne Andrzeja Stelmacha. – W meczu w Kaliszu, choć przegranym, dziewczyny pokazały twardy charakter i ogromną wolę walki. Brakło odrobiny szczęścia, aby wygrać. Jedziemy więc do Opola pełni pozytywnej energii i spróbujemy powalczyć o zwycięstwo. Zrobimy wszystko, co tylko się da, aby osiągnąć nasz cel – przekonuje Daniel Przybylski.
Piątkowe spotkanie odbędzie się w hali Politechniki Opolskiej o godzinie 18:00. Zwycięzca dwumeczu zagra o piąte miejsce w I lidze, przegrany zaś o siódme.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze