- Niestety przyszłam na to stanowisko troszkę za późno i te zadania, które zostały dopuszczone do głosowania, w większości nie powinny być w ogóle pozytywnie zweryfikowane. Mam tutaj pretensje do kierownictwa wydziału i referatu, które pozwoliło na taką weryfikację.- mówi Barbara Gmerek, wiceprezydent Kalisza.
„Wychodził z założenia, że on wszystko wie najlepiej”
Referatem Budżetu Obywatelskiego kierował w ubiegłym roku Mateusz Nycek, jego przełożonym był naczelnik wydziału inwestycji Daniel Kaparuk, a ten podlegał wiceprezydentowi Piotrowi Kościelnemu. Cała trójka nie pracuje już w Ratuszu i współtworzy nowe stowarzyszenie: „Kaliszanie”. - Przede wszystkim chcemy być aktywni, społecznie wspierać wiele cennik inicjatyw, w tym także partycypację społeczną. – mówi Mateusz Nycek, były kierownik referatu Budżetu Obywatelskiego.
Obecna wiceprezydent zarzuca Nyckowi, że nie przeprowadzał właściwych weryfikacji zgłaszanych przez kaliszan wniosków, przez co, wiele z nich jest niemożliwych do realizacji, albo są o wiele bardziej kosztowna niż zakładano.
Wiadomo, że nie będzie zrealizowany zakup organów dla parafii na Ogrodach, nie zostanie wybudowane boisko na osiedlu Dobrzec, nie będzie terenów rekreacyjnych w Szczypiornie przy stawie Moczydło - to z przyczyn formalnych. A zagrożonych brakiem realizacji jest też wiele innych projektów. Wszystko z winy Mateusza Nycka- mówi Barbara Gmerek. - Trudno mi na dzień dzisiejszy powiedzieć czy pan Mateusz Nycek z kimkolwiek konsultował to, czy po prostu sam sobie decydował, bo wychodził z założenia, że on wszystko wie najlepiej. – dodaje Gmerek.
Lato 2016: Prezydent Sapiński otoczony bliskimi współpracownikami, którzy odpowiadali za realizację BO, dziś przeciwnikami politycznymi z "Kaliszan". Realizację BO własną twarzą firmował Grzegorz Sapiński
- Weryfikacja w 2016 prowadzona była w oparciu o regulamin BO, który nawiasem mówiąc, nie był mojego autorstwa, wszystkie procedury przewidziane w regulaminie Budżetu, zostały dopełnione. – odpiera zarzuty Mateusz Nycek. - Jak się chce i umie, to się szuka rozwiązań i sposobów, a jak się nie chce i nie umie, szuka się pretekstów i też powodów dla opóźnień, czy ewentualnych odstąpień od realizacji. – ocenia Nycek.
Jedna ekipa, jeden pryncypał
W tym sporze najbardziej dziwi fakt, że skonfliktowane strony do niedawna tworzyły jedną zwartą ekipę. Barbarę Gmerek w ratuszu zatrudniał i zachwalał Piotr Kościelny, podobnie jak Daniela Kaparuka i Mateusza Nycka. Wszyscy oni politycznie silnie związani byli z Grzegorzem Sapińskim. Dziś, ci co zostali w Ratuszu odpowiedzialność za niepowodzenia Miasta spychają na niepracujących już byłych kolegów, a ci dostali nagłej amnezji, bo nie pamiętają już, że są współodpowiedzialni za porażki Ratusza. Żalu i pretensji żadna ze stron nawet nie próbuje ukrywać. - Przykre jest też to, że pan prezydent Grzegorz Sapiński, który w czasie kampanii wyborczej mówił wiele o partycypacji i w zeszłym roku chwalił się rekordową frekwencją Budżetu Obywatelskiego, dziś nie potrafi wyegzekwować od swojego wiceprezydenta skutecznej realizacji tych zadań. – twierdzi Nycek.
Zapłacą mieszkańcy
Spór trwa, a tracą na nim przede wszystkim mieszkańcy. Wiceprezydent Gmerek twierdzi, że gdyby zrealizować ubiegłoroczny Budżet Obywatelski w całości, to braknie na niego nawet do 3 milionów złotych. - Jeżeli dołożę do jednego osiedla, to zaraz drugie zapyta, a dlaczego nam pani nie dołożyła? – wyjaśnia Barbara Gmerek.
Lato 2015: Wiceprezydent Piotr Kościelny jeszcze nie wie, że obok niego stoi jego przyszła zastępczyni i krytyk jego pracy w Ratuszu
Na którym osiedlu braknie pieniędzy? Kto zyska a kto straci? Równolegle do przygotować urzędu do przeprowadzenia kolejnej edycji Budżetu Obywatelskiego, trwa ustalania, które projekty z poprzednich edycji wyrzucić do kosza.
M. Spętany, fot. autor, wideo Magazyn Miejski
Napisz komentarz
Komentarze