Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Kultura czy drogi? A może polityczne interesy? Burzliwe spotkanie w Szczypiornie WIDEO

Gorąca atmosfera i burzliwa dyskusja na spotkaniu mieszkańców osiedla Szczypiorno z władzami miasta. Powodem jest głośna od kilku tygodni sprawa przeznaczenia 600 tysięcy złotych z miejskiej kasy na rozbudowę Izby Pamięci Szczypiorniaka kierowanej przez Edwarda Prusa, przewodniczącego Rady tego osiedla i radnego Wspólnego Kalisza. Inwestycja zdaje się mieć znacznie więcej przeciwników niż zwolenników, ale i tak zostanie zrealizowana. Mieszkańcy od lat domagają się remontów dróg, chodników i wykonania systemu odwodnienia ulic i wszystko wskazuje na to, że będą musieli nadal na to czekać.
Kultura czy drogi? A może polityczne interesy? Burzliwe spotkanie w Szczypiornie WIDEO

Gdyby mieszkańcy biernie przyjmowali to, co planuje na osiedlu wykonać miasto i gdyby nie nagłośnienie sprawy w mediach, już za rok Izba Pamięci Szczypiorniaka powiększyłaby się o ….pokoje gościnne. Podczas sesji Rady Miejskiej pomysł poparło 11 radnych, 10 było przeciwko.  - Jeżeli już miałyby być pokoje, to gościnne dla ludzi, którzy naprawdę by nas mogli tutaj odwiedzić, zaszczycić swoją obecnością. Nie musielibyśmy wtedy korzystać z hotelu Europa czy z innego hotelu w mieście, byłoby to za darmo, ale dobra, stało się inaczej – mówił na spotkaniu Edward Prus.

„To są nasze pieniądze!”

Miasto, pod naciskiem opinii publicznej, postanowiło, że w rozbudowanej Izbie powstanie filia miejskiej biblioteki. I ta decyzja również spotyka się ze sporym sprzeciwem mieszkańców Szczypiorna.

- 600 tysięcy złotych na ten budynek! Czy miasto sobie w ogóle zdaje sprawę, jakie to są pieniądze? To są nasze pieniądze i my powinniśmy mieć wpływ na to, jak te pieniądze wydawać! – bulwersował się jeden z uczestników spotkania.

Mieszkańcy zebrali prawie 250 podpisów pod petycją do władz Kalisza. Ich zdaniem 600 tysięcy złotych powinno przeznaczyć się na najbardziej gnębiące ich problemy, czyli na rozwiązanie kwestii zalewanych co każde większe opady ulic.

- Pan mówi, że mieszkańcy mają prawo skorzystać z biblioteki. W Kaliszu są biblioteki! Mieszkańcy, którzy płacą podatki, nie mogą dojść do swoich posesji, a pan mi mówi, że powinni mieć prawo wypożyczyć książkę? Gdzie pan jest? W jakiej rzeczywistości pan się znajduje? – mówił jeden z mieszkańców.

- Po co wydawać tak duże pieniądze na oddział biblioteczny w budynku, który jest nieogrzewany, który jest otwierany raz od wielkiego dzwonu, do którego nikt nie chodzi. Zróbmy oddział biblioteczny tutaj w szkole! – zaproponowała jedna z mieszkanek.

- Ten budynek największe obciążenie to miał przed wyborami w poniedziałki, gdy debatowano tam, żeby wybrać pana Sapińskiego na prezydenta. Ta władza dla siebie to robi, nie dla ludzi – stwierdził kolejny mieszkaniec.

- Są chyba jakieś priorytety, w XXI wieku jeżeli ludziom zatapiają się posesje… a pan mi mówi, że za dwa lata droga będzie zrobiona, bo teraz jest potrzebne 600 tysięcy na rozbudowę muzeum. Jest 600 tysięcy na „bardzo potrzebne” muzeum, natomiast nie ma pieniędzy na naprawdę „mało potrzebną” ulicę – dodał uczestnik zebrania.

- W następnym roku są wybory i to jest okazja, by kasę wziąć, żeby później było na cokolwiek inne. My to wszystko będziemy pamiętać i będziecie rozliczeni!

Na spotkaniu okazało się, że mieszkańcy w sprzeciwie nie są zjednoczeni, bo są osoby, którym podoba się pomysł utworzenia w Izbie biblioteki.

- Ludzie nie chcą tej biblioteki, zróbcie referendum – zaproponowała jedna z kobiet. – A właśnie, że chcą! – odparła inna mieszkanka – Wy nie chcecie, ale my chcemy!

Referendum jednak nie będzie. Artur Kijewski, wiceprezydent z ramienia PiS tłumaczył, że miasto musi realizować różne inwestycje, i te kulturalne i te drogowe. - Chyba państwo przyznacie, że Szczypiorno nie zasługuje na to, żeby myśleć tylko o krawężniku czy chodniku, z całym szacunkiem, że są potrzebne. Natomiast uważam też, że takie osiedle jak Szczypiorno, które jest oddalone od wszelakich ośrodków kulturalnych, również zasługuje na bibliotekę – zwrócił się do mieszkańców Artur Kijewski. Jak przekonywał biblioteka ma stać się centrum kulturalnym osiedla i impulsem do wielu wydarzeń. Dodatkowo, to biblioteka zarządzałaby wówczas Izbą Pamięci.

Nie wyremontują dróg, dopóki…

A co z osiedlowymi drogami, które nie mają profesjonalnego systemu odprowadzania wody? Tu sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana. Deszczówki nie ma gdzie odprowadzać – ciek Piwonii jest obecnie maksymalnie obciążony i nie przyjmie więcej wody. Miasto poszukiwało firmy, która stworzyłaby wielobranżową dokumentację projektową dotyczącą regulacji cieku Piwonia na odcinku od ulicy Zachodniej do rzeki Prosny. Nikt się jednak nie zgłosił.

Do końca kwietnia ma być za to stworzona koncepcja pozwalająca stwierdzić czy można wodę deszczową z Sulisławic odprowadzać do Prosny i w taki sposób odciążyć Piwonkę. - Woda to największy niszczyciel dróg. Jeżeli nie ma odwodnienia, to niekiedy nie warto tych pieniędzy wydawać na doraźne remonty, choć jest to potrzebne i uzasadnione. Myślę, że temat Piwonii, który jest podjęty przez Wydział Rozbudowy Miasta, trzeba pilnie realizować. Trzeba stworzyć warunki, żeby można było wpuszczać kolejne wody do Piwonii. Na dziś marszałek województwa, zarządzający tym ciekiem, nie pozwoli wpuszczać tam ani jednej kropli więcej. Dlatego jak nie zrobimy odwodnienia i nie stworzymy odbiornika do przejęcia tych wód, naprawdę nic logicznego na tym osiedlu nie zrobimy – stwierdził Krzysztof Gałka p.o. dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Kaliszu. Wszystko to jednak plany i wizje. Miasto póki co nie ma zarezerwowanych na ten cel pieniędzy. 

Do tego na części osiedla – na ulicach Starowiejskiej, Szczypiornickiej, Pogodnej, Potulnej, Gościnnej do Mącznik ma zostać pociągnięta sieć gazowa. - Polska Spółka Gazownicza podaje nam, że zostało zlecone wykonanie projektu załącznika. Rozpoczęcie budowy planowane jest na rok 2018, zakończenie na 2018 lub początek 2019 roku – informował Artur Kijewski. Dlatego jak przekonywał wiceprezydent, nie ma sensu teraz remontować dróg, skoro niedługo zostaną rozryte.

Ulica Piechurów, słynna już ze zdjęcia, na którym mieszkaniec do swojej posesji płynie … pontonem Zobaczysz to TUTAJ, miała mieć wykonane oświetlenie do końca minionego roku. Na remont odcinka tej ulicy mieszkańcy czekają od niemal dwóch lat. – Oświetlenie zrobimy w tym roku, a droga zostanie dokończona w przyszłym – obiecał wiceprezydent.

Na infrastrukturę drogową na miarę XXI wieku mieszkańcy muszą czekać od lat i okazuje się, że poczekają kolejne –a  miasto załagodzi im czas nerwowego oczekiwania dobrą książką wprost z nowej osiedlowej biblioteki.

Agnieszka Gierz, fot. autor, wideo: Magazyn Miejski

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 15°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1014 hPa
Wiatr: 10 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama