O sprawę Mateusza regularnie dopytują czytelnicy naszego portalu. Niestety nadal nic nie wiadomo. – Najgorsze jest to, że jesteśmy odcięci od jakichkolwiek informacji. Nie odpowiadają na nasze telefony i maile – mówi o francuskich organach ścigania Paweł Kosmowski, brat Mateusza. Rodzina nie ma też żadnych wieści na temat ciała, które znaleziono tydzień po zaginięciu chłopaka w La Seyne-sur-Mer, miejscowości, w której przebywał. Zwłoki wyłowiono ze zbiornika wodnego i według lokalnych mediów mógł to być młody Polak. – Ciało przebywało długo w wodzie (jest w złym stanie) i identyfikacja nie nastąpi szybko. Policja sądzi, że mógłby to być Mateusz. Analizy trwają. Myślę, że rodzina się kontaktowała – mówi portalowi faktykaliskie.pl Eric Marmottans, dziennikarz francuskiego portalu varmatin.com, który zajmuje się tą sprawą. Tymczasem o znalezieniu zwłok rodzina Mateusza dowiedziała się z mediów. – Nikt z nami na ten temat nie rozmawiał – przyznaje Paweł Kosmowski.
Przypomnijmy, Mateusz, mieszkaniec miejscowości Piskory w gminie Blizanów, wyjechał w marcu tego roku do pracy we Francji. Dołączył do niego kolega, Szymon, mieszkaniec Jastrzębnik. W niedzielę, 19 marca wieczorem mężczyźni wstawili wspólne zdjęcie na facebooku z podpisem „Podbijamy Lazur”. Był to ostatni ślad, jaki zostawił po sobie Mateusz; dzień później nie stawił się w pracy i od tej pory nie wiadomo, co się z nim dzieje.
Jeszcze większego dramatyzmu tej sprawie nadaje fakt, że współlokator Mateusza został zamordowany. 20 marca wypływającą spod drzwi ich mieszkania krew zauważyli polscy robotnicy budowlani wynajmujący lokale w tym samym budynku. Według portalu varmatin.com 22-letni Szymon z Blizanowa zginął od ciosu zadanego prawdopodobnie nożem w klatkę piersiową. Nieoficjalnie wiadomo, że w mieszkaniu znaleziono telefon komórkowy i dokumenty Mateusza Kosmowskiego.
Zdesperowana rodzina ogłosiła zbiórkę publiczną na detektywa, któremu chce powierzyć rozwikłanie sprawy zaginięcia Mateusza. Przez ostatnie tygodnie na portalu zrzutka.pl zebrano 17 830 zł tj. 89% potrzebnej kwoty. Na razie jednak rodzina nie podjęła żadnych kroków. - Tu na razie jeszcze się wstrzymujemy z tą decyzją, sami nie wiemy. To nie jest takie łatwe, żeby wynająć kogoś konkretnego w tej sprawie – mówi Paweł Kosmowski.
Śledztwo w sprawie wydarzeń we Francji prowadzi także kaliska prokuratura. Nie udziela jednak żadnych informacji. Na oficjalnych stronach policji Mateusz figuruje jako osoba zaginiona. Osoby posiadające jakiekolwiek informacje w tej sprawie mogą dzwonić na numer alarmowy policji 997 lub kontaktować się z rodziną Mateusza: tel. 726 533 590 i 663 048 423
MIK, fot. arch. pryw. rodziny
Napisz komentarz
Komentarze