Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Radni zatwierdzili nowe nazwy ulic

Kto wybierał nowe nazwy dla ulic, które zgodnie z ustawą dekomunizacyjną muszą zmienić patronów? I dlaczego wśród nowych propozycji nie ma osób zasłużonych dla Kalisza, jak np. Władysław Kościelniak? Dariusz Grodziński z PO uważa, że to mieszkańcy w ogólnym głosowaniu powinni wybrać nowe nazwy. Magdalena Spychalska z „Tak dla Kalisza” i przewodnicząca komisji prawa odpowiada, że to właśnie sami mieszkańcy wskazywali nazwy w trakcie konsultacji przeprowadzanych na ulicach, które zmianami są objęte. I nikt nie chciał przywoływanego zmarłego niedawno artysty. Na czwartkowej sesji, w trakcie której zatwierdzano zmiany sposób wybierania nowych nazw spowodował między dwójką radnych ostrą wymianę zdań.
Radni zatwierdzili nowe nazwy ulic

Radny PO Dariusz Grodziński uważa, że kosnultacje  z mieszkańcami przeprowadzono niewłaściwie

Platforma Obywatelska chciała, by nowe nazwy ulic wybrali sami mieszkańcy. Jak mówił Dariusz Grodziński z klubu radnych PO ich batalia o możliwość ogólnomiejskiego głosowania trwała przez trzy miesiące. Bez skutku. - Stanęła na drodze temu przewodnicząca Spychalska, która nie chciała szeroko zakrojonych konsultacji społecznych, mimo że mamy opłacone i wypróbowane mechanizmy. Mogliśmy każdą ilość propozycji na danego patrona ulicy skonsultować z mieszkańcami miasta Kalisza. I w głosowaniu internetowym, gdzie każdy może indywidualnie raz głosować i w głosowaniu ankietowym. Tę batalię przegraliśmy, przegrali mieszkańcy Kalisza – mówił na sesji Dariusz Grodziński.

Radni PO proponowali, by głosowanie odbyło się razem z wyborem tegorocznych projektów zgłoszonych do Budżetu Obywatelskiego. Jednak to zaplanowane jest na drugą połowę września. A nowe nazwy, zgodnie z ustawą dekomunizacyjną, samorządy muszą wybrać do 2 września. Inaczej zrobi to za nie wojewoda i to zgodnie z własnymi upodobaniami. – Tyle, ile było możliwości tyle ich wykorzystaliśmy – zapewniała Magdalena Spychalska. - Napisaliśmy pisma do wszystkich rad osiedli, by w miarę swoich możliwości przeprowadziły rozmowy z mieszkańcami. Można powiedzieć, że to były mini konsultacje. Wszystkie, które zostały o to poproszone zrobiły to. Dlatego nie możemy dziś powiedzieć, że mieszkańcy zostali pozbawieni głosu, dzisiejsze uchwały to nie są moje propozycje. I proszę nie sugerować, że taki to miało tryb.   

Decyzję o zmianie nazw radni podjęli na sesji 18 maja

Dariusz Grodziński uważa, że termin głosowania Budżetu Obywatelskiego powinien zostać przyspieszony. Wystarczyła dobra wola prezydenta, który dopiero w maju podjął decyzję, żak tak jak w ubiegłym roku będzie ono jesienią. Niedorzecznością całej ustawy dekomunizacyjnej, jak już na konferencji prasowej dodał radny PO, jest brak wśród nowych nazw ulic nazwisk osób związanych z Kaliszem. – Cała sytuacja jest bezduszna, bezrefleksyjna i bezdyskusyjna. Zaproponowałem na komisji prawa, by jednej z ulic nadać imię Władysława Kościelniaka, co  spotkało się argumentem, że zostanie to podważone przez IPN. Okazuje się, że osoba, która przez lata była uznanym regionalistą, malarzem, grafikiem i wiele osób chciałoby upamiętnić tę osobę z rodu Kościelniaków, która żyła najdłużej i miała status nestora kaliskich artystów, w myśl tej ustawy, w związku z jego życiorysem, publikacjami, wyjazdami budzi wątpliwości – mówił Grodziński.

Przewodnicząca komisji prawa potwierdziła, że taka propozycja była. I nawet została poddana pod dyskusję. - Taka nazwa była zaproponowana na ul. Rumińskiego i tam mieszkańcy nie wyrazili zgody czy zainteresowania, żeby ta ulica nazywała się Władysława Kościelniaka, podali swoją nazwę. Chcieli, by nazywała się Zacisze - argumentowała. 

PO, mimo wątpliwości, poparło zaproponowane w uchwałach nowe nazwy ulic. Tak, by swoich nie narzucił Kaliszowi wojewoda. Z głosowania wycofał się klub radny SLD. W najbliższym czasie jeszcze kilka placówek na terenie miasta będzie musiało przejść proces dekomunizacji.

Nazwy ulic zmienią się na nastepujące:

Stefana Dybowskiego na Benedykta Dybowskiego,

Marii Koszutskiej na Gustawa Arnolda Fibigera

Józefa Koszutskiego na Władysława Reymonta,

Bolesława Rumińskiego na Zacisze

Hanki Sawickiej na Prymasa Stefana Wyszyńskiego

Lucjana Szenwalda na Cypriana Kamila Norwida

AW, zdjęcia autor


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
pochmurnie

Temperatura: -1°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1006 hPa
Wiatr: 15 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Autor komentarza: Ha ha HalskiTreść komentarza: Darmowe? Chyba w parku miejskim, albo pod mostem na Warszawskiej...Data dodania komentarza: 22.11.2024, 20:22Źródło komentarza: Tego jeszcze u nas nie było DARMOWE SPOTKANIE W KALISZUAutor komentarza: kkkkTreść komentarza: Bloki wybudowane przez KSM w Kaliszu w latach siedemdziesiątych miały taki wynalazek. Od środka klamka a na zewnątrz tylko gałka do zatrzaśnięcia drzwi za sobą przy wyjściu z mieszkania. Córka sąsiadów często zatrzaskiwała drzwi i przychodziła do mieszkania moich rodziców by przez balkon który był obok wejść do swojego domu.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 17:29Źródło komentarza: Zatrzaśnięte drzwi, a w środku małe dziecko. Matka nie mogła dostać się do malucha!Autor komentarza: kaliszaninTreść komentarza: 15 minut temu komentarz miał jedną zieloną i jedną czerwoną łapkę,"życie" gratuluję inwencji oraz oszustwa!Data dodania komentarza: 22.11.2024, 17:26Źródło komentarza: Zatrzaśnięte drzwi, a w środku małe dziecko. Matka nie mogła dostać się do malucha!Autor komentarza: klaTreść komentarza: Skoro policja stwierdziła,że wszystko jest w porządku to rozpatrywanie zdarzenia pod kątem wyjścia matki i pozostawienia samego malucha jest bezcelowe.Mogła wyjść z mieszkania aby list od listonosza odebrać,posprzątać klatkę schodową na swojej kondygnacji,oddać sąsiadce pożyczony cukier,a nawet nagły przeciąg mógł drzwi zatrzasnąć.Błędem jest stosowanie przy małym dziecku zatrzaskowego zamka.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 17:00Źródło komentarza: Zatrzaśnięte drzwi, a w środku małe dziecko. Matka nie mogła dostać się do malucha!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) WSK "PZL-KALISZ" S.A. zatrudni pracownika na stanowisko: OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer). Do zadań pracownika będzie należeć: Realizacja zadań zgodnie z dokumentacją techniczną Obsługa obrabiarek skrawających Kontrola detali przy użyciu narzędzi pomiarowych Przestrzeganie procedur jakościowych i zasad BHP Od kandydatów oczekujemy: Wykształcenie techniczne Umiejętność pracy z dokumentacją techniczną Praktyczna znajomość przyrządów i metod pomiarowych Znajomość podstaw obróbki skrawaniem Mile widziane doświadczenie na podobnym stanowisku Nastawienie na wysoką jakość pracy Gotowość do pracy zmianowej Rodzaj umowy o pracę: umowa o pracę Miejsce pracy: Kalisz W zamian oferujemy: Wdrożenie do pracy Stabilne zatrudnienie na podstawie umowy o pracę Długoterminowe perspektywy Satysfakcjonującą pracę w przyjaznej atmosferze Pakiet socjalny Aplikację można składać osobiście w siedzibie firmy: WSK "PZL-KALISZ" S.A. ul. Częstochowska 140, 62-800 Kalisz lub przesłać na e-mail: [email protected] W aplikacji prosimy o umieszczenie klauzuli: Na podstawie art. 7 ust. 1 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (Oz. Urz. UE.L Nr 119, str. 1), dalej "ROOD": oświadczam, iż wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Wytwórnię Sprzętu Komunikacyjnego"PZL-KALISZ" S.A. z siedzibą w Kaliszu (62-800) przy ul. Częstochowskiej 140, zwaną dalej WSK "PZL-KALISZ" S.A., moich danych osobowych zawartych w aplikacji w celu rekrutacji na stanowisko: PRACOWNIK PRODUKCYJNY Informacja dla kandydatów do pracy w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego "PZL-KALISZ" S.A. znajduje się pod adresem Polityka RODO ( wsk.kalisz.pl ) Zastrzegamy sobie możliwość kontaktu tylko z wybranymi kandydatami.
Reklama