Radny PO Dariusz Grodziński uważa, że kosnultacje z mieszkańcami przeprowadzono niewłaściwie
Platforma Obywatelska chciała, by nowe nazwy ulic wybrali sami mieszkańcy. Jak mówił Dariusz Grodziński z klubu radnych PO ich batalia o możliwość ogólnomiejskiego głosowania trwała przez trzy miesiące. Bez skutku. - Stanęła na drodze temu przewodnicząca Spychalska, która nie chciała szeroko zakrojonych konsultacji społecznych, mimo że mamy opłacone i wypróbowane mechanizmy. Mogliśmy każdą ilość propozycji na danego patrona ulicy skonsultować z mieszkańcami miasta Kalisza. I w głosowaniu internetowym, gdzie każdy może indywidualnie raz głosować i w głosowaniu ankietowym. Tę batalię przegraliśmy, przegrali mieszkańcy Kalisza – mówił na sesji Dariusz Grodziński.
Radni PO proponowali, by głosowanie odbyło się razem z wyborem tegorocznych projektów zgłoszonych do Budżetu Obywatelskiego. Jednak to zaplanowane jest na drugą połowę września. A nowe nazwy, zgodnie z ustawą dekomunizacyjną, samorządy muszą wybrać do 2 września. Inaczej zrobi to za nie wojewoda i to zgodnie z własnymi upodobaniami. – Tyle, ile było możliwości tyle ich wykorzystaliśmy – zapewniała Magdalena Spychalska. - Napisaliśmy pisma do wszystkich rad osiedli, by w miarę swoich możliwości przeprowadziły rozmowy z mieszkańcami. Można powiedzieć, że to były mini konsultacje. Wszystkie, które zostały o to poproszone zrobiły to. Dlatego nie możemy dziś powiedzieć, że mieszkańcy zostali pozbawieni głosu, dzisiejsze uchwały to nie są moje propozycje. I proszę nie sugerować, że taki to miało tryb.
Decyzję o zmianie nazw radni podjęli na sesji 18 maja
Dariusz Grodziński uważa, że termin głosowania Budżetu Obywatelskiego powinien zostać przyspieszony. Wystarczyła dobra wola prezydenta, który dopiero w maju podjął decyzję, żak tak jak w ubiegłym roku będzie ono jesienią. Niedorzecznością całej ustawy dekomunizacyjnej, jak już na konferencji prasowej dodał radny PO, jest brak wśród nowych nazw ulic nazwisk osób związanych z Kaliszem. – Cała sytuacja jest bezduszna, bezrefleksyjna i bezdyskusyjna. Zaproponowałem na komisji prawa, by jednej z ulic nadać imię Władysława Kościelniaka, co spotkało się argumentem, że zostanie to podważone przez IPN. Okazuje się, że osoba, która przez lata była uznanym regionalistą, malarzem, grafikiem i wiele osób chciałoby upamiętnić tę osobę z rodu Kościelniaków, która żyła najdłużej i miała status nestora kaliskich artystów, w myśl tej ustawy, w związku z jego życiorysem, publikacjami, wyjazdami budzi wątpliwości – mówił Grodziński.
Przewodnicząca komisji prawa potwierdziła, że taka propozycja była. I nawet została poddana pod dyskusję. - Taka nazwa była zaproponowana na ul. Rumińskiego i tam mieszkańcy nie wyrazili zgody czy zainteresowania, żeby ta ulica nazywała się Władysława Kościelniaka, podali swoją nazwę. Chcieli, by nazywała się Zacisze - argumentowała.
PO, mimo wątpliwości, poparło zaproponowane w uchwałach nowe nazwy ulic. Tak, by swoich nie narzucił Kaliszowi wojewoda. Z głosowania wycofał się klub radny SLD. W najbliższym czasie jeszcze kilka placówek na terenie miasta będzie musiało przejść proces dekomunizacji.
Nazwy ulic zmienią się na nastepujące:
Stefana Dybowskiego na Benedykta Dybowskiego,
Marii Koszutskiej na Gustawa Arnolda Fibigera
Józefa Koszutskiego na Władysława Reymonta,
Bolesława Rumińskiego na Zacisze
Hanki Sawickiej na Prymasa Stefana Wyszyńskiego
Lucjana Szenwalda na Cypriana Kamila Norwida
AW, zdjęcia autor
Napisz komentarz
Komentarze