Pilnują porządku nad wodą i w wodzie. Na otwartych kąpieliskach w terenie i w parkach wodnych. Gdy zwykli ludzie beztrosko wypoczywają, oni czuwają, by tej beztroski nie przerwała tragedia. Łukasz Ścisły zawodowo pływa od 16 lat. Jest koordynatorem ratowników w kaliskim Aquaparku. Jego doświadczenie i opanowanie w zeszłym roku zostało poddane próbie. Uratował z wody i skutecznie reanimował mężczyznę, który bez jego pomocy nie przeżyłby. - Pewność siebie w wodzie się nabywa w trakcie pracy i podczas szkoleń. W parkach wodnych ważniejsza niż sprawność ratownicza jest ta sprawność w udzielaniu pierwszej pomocy. To jest najważniejsza cecha. Taka sprawność pływacka jest najważniejsza w otwartych zbiornikach wodnych. – mówi Łukasz Ścisły, koordynator ratowników wodnych WOPR w Aquapark Kalisz.
Treningi, zaangażowanie w prace i liczne dyżury nad wodą owocowały. Łukasz Ścisły jest jednym z dwóch najlepszych woprowców z terenu Ziemi Kaliskiej. W piątek został za to uroczyście nagrodzony. Drugim z najaktywniejszych i najlepszych ratowników został Paweł Szczepaniak, instruktor WOPR w Pleszewie. Podczas piątkowego święta ratowników w bazie WOPR przy zbiorniku Szałe odznaczono też 40 wyróżniających się druhów. W szeregi kaliskiego WOPR przyjęto też 25 nowych ratowników. Coroczne święto WOPR to też okazja do spotkań między pokoleniami. Młodzi adepci ratownictwa mogli skorzystać z rad np. Jerzego Zaremby.
To jeden z dwóch pierwszych w Kaliszu ratowników wodnych. Służbę zaczął ponad pół wieku temu. Osiemnaście lat spędził na plażach w Ustce. Nadal jest aktywnym ratownikiem z uprawnieniami międzynarodowymi. Pracuje w pływalniach w Holandii i bajkowych plażach Majorki. Jerzy Zaremba ma 70 lat. - W ciągu tygodnia pływam co najmniej 3- 4 godziny. Jednocześnie uprawiam sport, aikido i to mnie utrzymuje w dobrej kondycji. – zdradza nam tajemnicę swojej kondycji 70 – letni ratownik.
Działalność WOPRu to nie tylko strzeżenie plaż. W roku szkolnym zrażają młodzież pasją do pływania i uczą ich szacunku do wody. Jak mówią, żadne umiejętności pływackie nie są tak ważne, jak rozwaga i ograniczone zaufanie do własnych możliwości. - Rozum, który byłby odpowiednio dawkowany nad wodą, to wypadków byłoby mniej. Widzimy co się działo w maju i czerwcu, utonęło bardzo dużo osób w porównaniu z latami poprzednimi. Dlatego też ten dzień ratownika WOPR jest takim zawołaniem, prośbą do społeczeństwa, by mądrze korzystać z wody. Akweny są dobrodziejstwem, ale trzeba się kąpać tam, gdzie jest ratownik, gdzie znamy wodę. - Józef Gola, prezes Zarządu Rejonowego WOPR w Kaliszu
WOPR rejonu kaliskiego zrzesza ponad 300 aktywnych ratowników. Święto ratownika WOPR ustanowiono w 1927 roku.
MS, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze