Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

„Tylko się cieszyć, że impreza się rozwija”

Wielkimi krokami zbliża się kolejna, już jedenasta, edycja Międzynarodowego Turnieju Koszykówki Ulicznej „Kaliski Streetball”. Co nas czeka w tym roku na Polach Marsowych? Zapytaliśmy o to głównego organizatora tego przedsięwzięcia Jarosława Jasiukiewicza.
„Tylko się cieszyć, że impreza się rozwija”

Kaliski Streetball to największa tego typu impreza w Polsce. Tegoroczna edycja odbędzie się już w najbliższym tygodniu i potrwa cztery dni. Jak ona będzie przebiegała?

Tradycyjnie zaczynamy od rozgrywek młodzieżowych. W czwartek spotkamy się w Cekowie, gdzie nie zabraknie meczów, pokazów i festynu. W piątek już na Polach Marsowych odbędą się turnieje praktycznie we wszystkich kategoriach wiekowych dla dzieci i młodzieży. Do tego konkursy wsadów U18 i po raz pierwszy bitwa freestyle w tej kategorii. Mamy też w planach konkurs wsadów dla pań, więc trochę nowości będzie. W niedzielę zapraszamy natomiast wszystkich na warsztaty.

Główne wydarzenia czekają na kibiców w sobotę.

Ten dzień rozpocznie się od turnieju 3x3 w kategorii open, którą z kolei podzieliliśmy w tym roku na dwie podkategorie – jedna dla zawodowców, druga dla osób mniej zaawansowanych. Oczywiście wisienką na torcie będą bitwy freestyle i konkurs wsadów pod marką Grześki Battle4Poland. Obsada będzie mocno międzynarodowa, bo przyjadą do nas zawodnicy z Brazylii, Włoch, Francji, Ukrainy i innych krajów z całego świata.

Indywidualne konkursy wzbudzają najwięcej emocji. To jest to, co wyróżnia Kaliski Streetball na tle innych tego typu imprez w kraju?

Bez fałszywej skromności powiem, że nie mamy w tym zakresie konkurencji w Polsce i pod tym względem jesteśmy rozpoznawalni na świecie. W zeszłym roku w bitwie freestyle mieliśmy całą światową czołówkę. W końcu w finale spotkali się mistrz i wicemistrz świata. W konkursie wsadów również nie brakowało gwiazd globalnego formatu. Tegoroczna obsada to też najwyższa półka. Tylko się cieszyć, że impreza się rozwija.

Będzie komu kibicować, szczególnie w konkursie wsadów, w którym wystartuje kaliszanin Arek „Aro” Przybylski.

Arek co roku jest coraz lepszy, co roku coraz bardziej widoczny na świecie. Jego karierę można śledzić w internecie, gdzie pojawiają się informacje o kolejnych sukcesach. Teraz będzie gospodarzem, czyli dla niego to z pewnością dodatkowa motywacja, a dla kibiców wielka gratka.

Organizacyjnie wszystko zostało już dopięte na ostatni guzik?

Pracujemy codziennie, by impreza stała na najwyższym poziomie. Do czwartku można jeszcze zgłaszać drużyny do turniejów 3x3. Kategoria open jest już praktycznie zamknięta, ale znajdzie się jeszcze miejsce dla kilku drużyn. Zapraszamy ponadto zespoły młodzieżowe. Zgłoszenia przyjmujemy za pośrednictwem strony www.kaliskistreetball.pl.

Rozmawiał Michał Sobczak


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 16°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1027 hPa
Wiatr: 22 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama