Szkoleniowiec podkreśla, że jego podopieczni chcieli odzyskać zaufanie kibiców, nadszarpnięte dwoma ostatnimi porażkami w Szczecinie i Przodkowie. – Byliśmy maksymalnie skoncentrowani, stąd z naszej strony wyglądało to nieźle – zauważa trener Morawski. – Sytuacje mieliśmy już w pierwszych kilkunastu minutach i szkoda, że nic wtedy nie weszło. Konsekwentnie jednak dążyliśmy do zdobycia gola. Elana nie była łatwym rywalem, dlatego tym bardziej cieszy, że długimi fragmentami mieliśmy mecz pod kontrolą. Zwłaszcza w drugiej połowie, próbowaliśmy dłużej utrzymać się przy piłce, stwarzaliśmy też kolejne okazje. Tak naprawdę straciliśmy bramkę z półsytuacji, ale gol to jest gol i tyle. Ważny jest ten punkt po dwóch porażkach. Nie jesteśmy jednak zadowoleni w 100 procentach, bo zwycięstwo było blisko – dodaje.
Opiekun kaliskiego trzecioligowca najbardziej usatysfakcjonowany był z zaangażowania, jakie okazali jego piłkarze. – Już w drodze powrotnej z meczu z Przodkowa szukaliśmy wspólnie z całym sztabem odpowiedniego rozwiązania. Jednym z elementów była rozmowa z zespołem. Dzisiaj byłem wyjątkowo spokojny o ten mecz, bo wiedziałem, że chłopacy pokażą zaangażowanie. W szatni sobie powiedzieliśmy, że umiejętności piłkarskie są niczym, jeśli ktoś nie angażuje się w 100 procentach. Chłopacy zaangażowali się, co z pewnością widzieli kibice – twierdzi Piotr Morawski.
Z punktu w pełni zadowolony był natomiast trener Elany Rafał Górak. – To był bardzo trudny dla nas mecz – podkreśla. – Rywal wysoko zawiesił nam poprzeczkę. Przeciwnicy mieli sytuacje, ale my w końcówce też, mogło się to zakończyć drugą bramką dla nas. To już jednak nieistotne. Jak na te warunki mecz był grany w bardzo mocnym tempie. Punkt, który stąd wywozimy, traktujemy na plus, w szczególności, że został wywalczony na bardzo trudnym boisku przeciwnika. Cieszy postawa naszego bramkarza, ale od tego właśnie jest. Parę strzałów było trudniejszych, parę łatwiejszych, spisał się jak należy – ocenił Rafał Górak.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze