Z koszykówką uliczną Calvadosi związani są od kilku lat. Drużyna powstała we Wrocławiu, a jej współtwórcą był Tobiasz Kol, który występuje w niej po dzień dzisiejszy. Oprócz niego trzon zespołu tworzą obecnie byli koszykarze MKS Drogbruk – Przemysław Galewski, Artur Mrówczyński i Jakub Kołodziej. W poszczególnych zawodach wspomagają ich też inni ligowi gracze. W tym roku był w tym gronie m.in. Bartłomiej Ratajczak z Górnika Wałbrzych. – Ja w tym zespole gram od czterech lat – mówił nam Artur Mrówczyński podczas sierpniowego Kaliskiego Streetballa. – Można powiedzieć, że z roku na rok jeździmy na coraz dalsze wyprawy. W tym roku byliśmy m.in. w Pradze i Bratysławie. Staramy się popularyzować streetball i Kalisz już nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie – dodał.
Dla kaliskiego zespołu miniony sezon był szczególny, bo po raz pierwszy zakwalifikował się on do turnieju finałowego mistrzostw Polski 3x3. W najważniejszej imprezie streetballowej w kraju Calvadosi rywalizowali w lipcu. Mieli pecha przy rozstawieniu, bo trafili do jednej grupy z późniejszym mistrzem i wicemistrzem Polski. – Mimo to cieszymy się, że mogliśmy się znaleźć w czołowej 16 drużyn 3x3 w naszym kraju i z doświadczenia, jakie udało nam się zebrać na tej imprezie. Za rok na pewno tam wrócimy i pokażemy się z lepszej strony – podsumowali swój debiut w MP 3x3.
Turniejowe zmagania w tym roku kaliszanie zaczęli od majowego wyjazdu do Bratysławy, gdzie mieli okazję sprawdzić się na tle silnych ekip ze Słowacji, Serbii, Słowenii i Hiszpanii. Jako jedyni reprezentowali tam biało-czerwone barwy i czynili to godnie, plasując się na czwartym miejscu. Potem błyszczeli na boisku w Pradze, zajmując trzecią lokatę. Po drodze wywalczyli srebro w zawodach 3x3 Quest Konin 2017. Wzięli też udział w finałowym turnieju z cyklu Korona 3x3, który odbył się w Mrągowie. W tej imprezie, po pokonaniu kadry Polski U18, sklasyfikowani zostali na wysokiej trzeciej pozycji. Wreszcie w sierpniu wystąpili przed własną publicznością w ramach Kaliskiego Streetballa. W międzynarodowej rywalizacji, przy najmocniejszej obsadzie w historii tego turnieju, zaliczyli kolejne podium. W spotkaniu o trzecie miejsce pokonali wrocławską ekipę Coco Jambo.
– Zawsze pozostaje niedosyt, bo zawsze walczymy o pierwsze miejsce. W ubiegłym roku byliśmy zwycięzcami i chcieliśmy to powtórzyć. Tym niemniej poziom był bardzo wysoki, wyższy niż wcześniej, dlatego turniej możemy uznać za udany – podsumował Artur Mrówczyński.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze