Okazuje się, że wyprowadzka za miasto jest dla dłużników największą karą. Pokazał to ubiegły rok. Wtedy Miejski Zarząd Budynków Mieszkalnych podpisał umowę z zewnętrzną firmą, która miała przeprowadzić eksmisje rodzin mających najwyższe zadłużenie. Dzięki temu miasto nie musiało szukać dla nich lokali zastępczych, a odzyskiwało zajmowane przez nich dotychczas mieszkania. Często nie tylko zadłużone, ale też zdewastowane. Na początek wytypowano 20 takich kłopotliwych rodzin. Kiedy te dowiedziały się, że będą mieszkały w Petrykach, ponad 20 km od Kalisza, same wyprowadziły się z miejskich lokali. – Dług oczywiście pozostał i cały czas go windykujemy – mówi Marzena Wojterska, dyrektor MZBM. – Niektórzy są winni miastu nawet 50 tysięcy złotych. Często ta kwota to zaległości za czynsz i media oraz postępowanie sądowe i windykacyjne, którymi także obciążamy takich lokatorów.
Przedawnienie opłaty czynszowej mija po 3 latach. Żeby do tego nie dopuścić MZBM przed upływem tego okresu występuje do sądu o nakaz zapłaty. Ten wydłuża okres przedawnienia do 10 lat. W drugiej turze miasto wytypowało 18 rodzin z wyrokami eksmisyjnymi, które niebawem otrzymają informację, że muszą przeprowadzić się do Petryk.
AW, zdjęcie arch.
Napisz komentarz
Komentarze