W tej kampanii kaliszanie nie grzeszą skutecznością, ich zdobycze bramkowe są skromne, aczkolwiek wystarczające do gromadzenia kolejnych punktów. Niemała w tym zasługa bloku obronnego kaliskiej drużyny i bramkarza Oskara Pogorzelca. – Jak pokazują wyniki, współpraca z linią obrony układa się bardzo dobrze. Myślę, że mamy solidną defensywę, ciężko nam strzelić bramkę, a to na pewno daje spory komfort w zdobywaniu punktów. Tak jak w ostatnim meczu, jedna sytuacja w końcówce może nam załatwić na dobrą sprawę zwycięstwo – mówi 22-letni golkiper.
KKS punktuje regularnie od ośmiu potyczek, od siedmiu zaś nie stracił gola. Taka passa z czystym kontem w najnowszej historii klubu zdarza się po raz pierwszy. – Może matematyka nigdy nie była moją mocną stroną, ale rzeczywiście to już siedem meczów z rzędu bez straty gola. Bardzo to cieszy. Osobiście takiej serii jeszcze nie miałem. Skupiam się nad tym, by trwała ona jak najdłużej, tym bardziej, że mamy naprawdę fajny zespół. W przyszłości może to być ciężkie do powtórzenia – uważa Pogorzelec.
Medalista Euro U17 z 2012 roku pozostaje niepokonany od 641 minut. Rekordowe osiągnięcie może poprawić tej jesieni, bo przed przerwą zimową wicelider trzeciej ligi rozegra jeszcze trzy mecze. Najbliższy w sobotę w Solcu Kujawskim. – Trwająca seria dodaje nam pewności siebie. To, co gramy, nie jest szczytem naszej formy. Każdy z nas wie, że może być lepszy i do tego dążymy. Mamy przed sobą jeszcze trzy ciężkie mecze, w tym dwa z górą tabeli. Jeśli je wygramy, to będzie szansa, żeby skończyć tę rundę na pozycji lidera – przekonuje Oskar Pogorzelec.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze