Jest takie miejsce w Opatówku, gdzie pamiątkę po radzieckim czołgu z II wojny światowej, mijają codziennie dziesiątki osób, nawet o tym nie wiedząc. Uwagę na pewną dziwną rzecz w chodniku zwróciła niedawno kobieta, która o swoim znalezisku poinformowała stowarzyszenie „Denar”. - Po udaniu się we wskazane miejsce, ujrzeliśmy klapę zamykającą w pancerzu dostęp do silnika, który znajduje się w tylnej części pojazdu pancernego. Jesteśmy przekonani, że jest to część od radzieckiego czołgu T-34 lub działa samobieżnego SU-85, które było budowane na podwoziu wspomnianego czołgu – mówi Robert Wiewiórowski ze stowarzyszenia „Denar”. - Jak widzimy, dziś ta część robi za pokrywę studzienki kanalizacyjnej, zgrabnie wmontowana w chodnik. Klapa musi pochodzić z pojazdu wyprodukowanego w czasie wojny, którego dzieje zawiały do Opatówka, w którym pewnie uległ uszkodzeniu lub zniszczeniu.
Chodnik zlokalizowany przy Placu Wolności w Opatówku, musiał przez dziesięciolecia przechodzić liczne remonty i modernizacje. Obecny ma tylko kilka lat. Wszyscy omijali klapę od czołgu, nie wiedząc najprawdopodobniej, czym jest w istocie, ale uznając, że śmiało posłuży jeszcze sporo lat jako zabezpieczenie studzienki kanalizacyjnej.
Czołg T-34 budowany był w latach 1941-1958. Potężny kaliber armaty i gruby pancerz sprawiały, że był śmiertelnym wrogiem dla niemieckich czołgów na polach bitewnych II wojny światowej. Działo samobieżne SU-85, zwane również niszczycielem czołgów, było budowane na podwoziu T-34 w latach 1943-44. Posiadało armatę kalibru 85 mm. Głównym zadaniem SU-85 było likwidowanie nowszych modeli czołgów niemieckich: Pantery i Tygrysa.
TD, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze