Ogień zauważono kwadrans przed godz. 14.00 w czwartek. Na ratunek ruszyły zastępy straży pożarnej z Kalisza, Cekowa Kolonii i Żelazkowa – w sumie 11 wozów i 44 strażaków. - Przybyli na miejsce strażacy zastali palące się tekturowe wytłaczanki do jajek w pomieszczeniu magazynowym. Działania straży polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, następnie roty strażaków w aparatach ochrony dróg oddechowych weszły z liniami gaśniczymi do wnętrza budynku – relacjonuje st. kpt. Radosław Marek z Państwowej Straży Pożarnej w Kaliszu. - Z racji dużej ilości nagromadzenia materiału palnego w środku magazynu i duże zadymienie, przystąpiono do rozbiórki części ściany w celu stworzenia ujścia dla gazów pożarowych. Po zlokalizowaniu pożaru przystąpiono do wyciągania materiału palnego z budynku i dogaszania go na zewnątrz.
Ratownicy przez cały czas zmuszeni byli pracować w aparatach dróg oddechowych, dlatego część sprzętu dowieziono im z Ostrowa Wielkopolskiego. Gaszenie pożaru i oddymienie budynku zajęło strażakom ponad 6 godzin.
MIK, fot. asp. Szymon Zieliński
Napisz komentarz
Komentarze