Komornik pojawił się przed godz. 10.00, a wraz z nim przedstawiciele obu stron – Miasta i dotychczasowego najemcy. - Dzisiaj sporządzany jest protokół, który komornik wyda jednej i drugiej stronie, mówiący o tym, że Miasto zostało wprowadzone we władanie tym gruntem wraz z terenem pod budynkami, które były przedmiotem sporu – mówił przeprowadzając procedury komornik sądowy przy Sądzie Rejonowym w Kaliszu, Karol Szczygiecki.
A spór na linii przedsiębiorca-Miasto toczy się od kilku lat. 23 lata temu gastronomiczne budynki nabył od likwidatora działającej na Złotym Rogu spółki Kajetan Przybyła, właściciel firmy Admat w Kaliszu. Przybyła rozkręcił tam działalność gastronomiczną, w tym znany i chętnie odwiedzany przez kaliszan ogródek piwny. Biznes ten kręcił się do 2010 roku, kiedy to Miasto wypowiedziało mu umowę. - Wypowiedzieliśmy umowę dzierżawy, dlatego że standard tych obiektów, które się tam znajdowały to były lata 80. ubiegłego wieku, Z jednej strony fajnie, że ten ogródek tam działał, młodzież się cieszyła, bo miała, gdzie latem siedzieć, ale standardów to nie spełniało żadnych – mówi Daniel Sztandera, wiceprezydent Kalisza.
Ludzie komornika zabezpieczają sprzęty znajdujące się w budkach. Same obiekty zostaną rozebrane.
Jednak po wypowiedzeniu umowy Kajetan Przybyła nie opuścił terenu i odwoływał się od decyzji Miasta. Latem 2013 roku Sąd Apelacyjny w Łodzi prawomocnym wyrokiem nakazał Przybyle zwrócić Miastu plac i rozebrać drewniane obiekty. Najemca nie zastosował się jednak do tego orzeczenia. Sprawa trafiła do komornika, na działalność którego przedsiębiorca złożył skargę. Okazała się jednak ona nieskuteczna i dziś komornik nakazał wynieść wyposażenie budynków, a same obiekty rozebrać. Dokona tego Miasto, ale kosztami obciąży przedsiębiorcę. Kajetan Przybyła z decyzjami sądu się zgadza, ale nie kryje rozczarowania, że musiał „zwinąć” tak dobrze prosperujący i służący kaliszanom interes. - Funkcjonował on bardzo dobrze. Zresztą płacąc ponad 200 tysięcy co roku wszelkiego typu podatków, musiałem zarobić więcej – mówi Kajetan Przybyła, dotychczasowy najemca Złotego Rogu. - Bo przecież miałem obowiązek od tego odprowadzić jeszcze podatek dochodowy i tak dalej. W związku z tym dochód był znaczny, ruch był znaczny, ludzie mieli pracę, klienci byli zadowoleni.
Kajetan Przybyła (z lewej) rozmawia z przedstawicielami Miasta.
Przedsiębiorca chciał prowadzić na Złotym Rogu działalność tak długo, aż Miasto nie podejmie konkretnych kroków co do nowej koncepcji. Uważa, że ucierpiał na tym budżet Miasta, do którego przez te lata nie wpływały pieniądze z podatków. A ponadto, jak podkreśla, na zamknięciu jego ogródka piwnego, zarobiła okoliczna konkurencja. - Ktoś musiał stracić, żeby zyskać mógł ktoś – dodaje Kajetan Przybyła. Wiceprezydent Kalisza te zarzuty dementuje. Jak mówi, proces wdrożenia nowej koncepcji zagospodarowania terenu utrudniał sam Przybyła, który kilkakrotnie się odwoływał. Żeby ogłosić przetarg na prowadzenie w tym miejscu działalności gastronomicznej Miasto musi w pełni dysponować gruntem, a dopóki stoją tam obiekty dotychczasowego najemcy stoi również cała procedura. - To jest jeden z najlepszych punktów w mieście, przede wszystkim pod względem wizerunkowym i chcemy, żebyśmy mogli powiedzieć: „Fajnie, że to mamy”, a nie żebyśmy musieli się tego wstydzić. Te drewniane, stare budynki być może były dobre 30 lat temu, ale nie dzisiaj – mówi wiceprezydent Daniel Sztandera (na zdj.).
- Chcemy zagospodarować Złoty Róg, ale na miarę XXI wieku - mówi wiceprezydent Daniel Sztandera.
Po usunięciu drewnianych budynków Miasto ogłosi przetarg na prowadzenie na Złotym Rogu działalności o charakterze gastronomicznym, tak jak było to do tej pory, ale już w na poziomie XXI wieku. I każdy, kto zobowiąże się takie wymogi spełnić i zaoferuje kaliszanom nowoczesne i zgodne z duchem Kalisza miejsce, może do niego przystąpić. Także były najemca.
Komornik Karol Szczygiecki (z prawej) wykonał dziś wyrok sądu.
Agnieszka Gierz, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze