Kaliszanie zaczęli ten rok od dwóch pewnych zwycięstw. Dzięki nim umocnili się na czwartym miejscu i nabrali większej pewności siebie. Ale ich ambicje sięgają jeszcze wyżej. W środę przypuszczą szturm na trzecią lokatę. Okazją ku temu jest zaległa wyjazdowa potyczka z Bzurą Ozorków, którą pokonali już u siebie na inaugurację sezonu.
– To teraz najważniejszy dla nas mecz i na nim się w pełni koncentrujemy – nie ukrywa trener Mariusz Pieczonka. – Bzura nigdy nam nie leżała, to jest trudny dla nas teren. W zeszłym sezonie graliśmy tam jeden z ostatnich meczów fazy zasadniczej i wygraliśmy, ale dopiero po tie-breaku. Myślę, że teraz nie pozwolimy sobie na potknięcie. Wygrana da nam mocne miejsce w czołowej czwórce – dodaje.
Ekipa z Ozorkowa jest obecnie siódma, do MKS-u traci sześć punktów. Ostatnie tygodnie może zaliczyć do udanych, bo wygrała cztery kolejne mecze, m.in. z drużynami ze Spały i Bełchatowa. Nie można jej zatem lekceważyć, tym bardziej, że na własnym parkiecie potrafi rywalom dać mocno w kość. Siatkarze z Kalisza też są jednak na fali i zrobią wszystko, aby przywieźć komplet punktów. Początek środowego spotkania w Ozorkowie o godzinie 18:00.
(mso)
Napisz komentarz
Komentarze