Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu około godz. 23.00. Trzech znajomych wracało volkswagenem Passatem z wyjazdu do pracy. Jeden z nich podróż kończył w Jarocinie, dlatego kierowca samochodu pomógł mu przeniść walizki do mieszkania. Moment ten wykorzystał drugi z pasażerów, który wsiadł za kierownicę, odpalił auto i pojechał. - Jego podróż trwała dosłownie kilkaset metrów, bo mężczyzna nie zauważył, że kończy się droga, a zaczyna torowisko przeznaczone do jazdy nie samochodów, lecz pociągów. Gdy passat zawisł na torach, mężczyzna zostawił samochód i wrócił do kolegów pieszo – mówi mł. asp. Agnieszka Zaworska, oficer prasowy jarocińskiej komendy. - Mężczyzna nie krył zdziwienia, gdy obok znajomych mu postaci zobaczył inne, w policyjnych mundurach. Policjanci zjawili się na miejscu jak tylko otrzymali zgłoszenie o oddaleniu się nietrzeźwego mężczyzny samochodem.
24-latek z powiatu milickiego został zatrzymany i przewieziony do komendy. Badanie stanu trzeźwości wykazało 2,2 promile alkoholu w jego organizmie.
Za kierowanie w stanie nietrzeźwości mężczyźnie grozi kara do lat 2 więzienia. Poniesie też konsekwencje za brak uprawnień, których jak się okazało, nigdy nie posiadał.
MIK, fot. pixabay.com
Napisz komentarz
Komentarze